Władze Ukrainy: Rosjanie ponieśli klęskę w obwodzie mikołajowskim
W obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy Rosjanie ponieśli klęskę - powiedział w piątek gubernator obwodu Witalij Kim. Dodał, że próbują to ukryć zaplanowaną na 17 marca rotacją wojsk.
11.03.2022 | aktual.: 11.03.2022 21:02
- Rosja zaczyna już u siebie rozpędzać (protesty). Matki proszą o wycofanie poborowych z Ukrainy. Mają mieć rotację około 17 marca, ale to już koniec - ocenił w piątek Kim w nagraniu opublikowanym na komunikatorze Telegram.
- Chcą ukryć swoją porażkę w obwodzie mikołajowskim, przeprowadzając planowaną rotację. Ale nie zdążą. Chłopaki - Rosjanie - poddajcie się. Nie pozwolimy im zrobić zmiany - zapowiedział szef władz obwodu.
Rosja. Putin chce ukarania winnych
W środę rosyjska armia po raz pierwszy przyznała, że w inwazji brali udział żołnierze poborowi. Wcześniej utrzymywano, że są tam tylko żołnierze zawodowi. Obecne stanowisko Rosji brzmi, że Putin polecił wysłać na Ukrainę tylko zawodowców, jednak dowódcy armii go nie posłuchali. Zapowiedziano kary dla winnych tej sytuacji.
W ubiegły poniedziałek prezydent Rosji zapewniał, że w inwazji biorą udział tylko "zawodowi" żołnierze. Do walki mieli nie być wysyłani ani żołnierze poborowi, ani rezerwiści.
Jak jednak poinformował w środę rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konashenkov, niektórzy poborowi zostali schwytani przez siły ukraińskie.
Prawie wszyscy tacy żołnierze zostali już wycofani na terytorium Rosji. Niektórzy poborowi zostali wzięci do niewoli.
Wypowiedzi te szybko skomentował rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Podkreślił, że przed rozpoczęciem ataku Putin powiedział dowódcom armii rosyjskiej, aby "kategorycznie wykluczyli" poborowych z konfliktu i przyrzekł "ukarać" tych, którzy ich tam wysłali.
Pieskow dodał, że prokuratorzy wojskowi zostali poproszeni o "sprawdzenie i ocenę prawną działań oraz ukaranie urzędników odpowiedzialnych za naruszenie tego nakazu".