Prezydent Milo Djukanovic jest niezadowolony ze stanowiska Grupy Kontaktowej, która opowiedziała się za demokratyczną Czarnogórą w ramach demokratycznej Jugosławii. Wyraził rozczarowanie, że wspólnota międzynarodowa - za rządów Miloszewicza - opowiadała się za niepodległością Czarnogóry, a teraz na siłę chce utrzymać jugosłowiańską federację.
22 kwietnia w Czarnogórze odbędą się wybory parlamentarne, które prawdopodobnie zdecydują o przyszłości republiki. Walka rozegra się pomiędzy koalicją "Razem na rzecz Jugosławii", której przewodzą socjaliści, a sojuszem Zwycięstwo Czarnogóry, którym kieruje prezydent. Jeśli wygrają ci drudzy to jeszcze w tym roku odbędzie się referendum w sprawie przyszłości republiki. Według najnowszych sondaży nieco ponad 50% mieszkańców Czarnogóry opowiada się za niepodległością. (aso)