Władze Białorusi aresztują członków Związku Polaków
Białoruskie władze zaczęły wzywać na
przesłuchania członków nieuznawanego przez nie Związku Polaków na
Białorusi (ZPB), którego organ kierowniczy - Rada Naczelna - ma
zebrać się w sobotę rano w Grodnie - poinformował PAP działacz ZPB
Andrzej Poczobut.
Otrzymujemy sygnały z całego kraju, że ludzie wzywani są przez KGB na przesłuchania- powiedział Poczobut.
Szef oddziału ZPB w Brasławiu w obwodzie witebskim Wiktor Maculewicz został zatrzymany w piątek rano, po czym zwolniony, a po południu ponownie doprowadzono go na komisariat. W jego sprawie ma interweniować polska ambasada- relacjonował Poczobut.
Do domu prezesa oddziału ZPB w Nowogródku Wojciecha Boradyna przyszła milicja, domagając się, by udał się na komisariat. Gdy Boradyn zażądał oficjalnego wezwania, milicjanci wycofali się - mówił.
Dodał, że milicja po chwili znowu pojawiła się u Boradyna z oficjalnym wezwaniem na sobotę na godzinę 9.00 rano.
Wezwanie do stawienia się w sobotę rano na komisariacie otrzymała również szefowa oddziału ZPB w Baranowiczach Teresa Sieliwończyk.
Dokument jest tak sformułowany, że jeśli wezwani nie stawią się na milicji, zostaną doprowadzeni siłą- tłumaczy Poczobut.
Ocenia, że obecne nękanie działaczy związku łączy się z sobotnim posiedzeniem Rady Naczelnej ZPB. Tłumaczy, że na sobotę zwołano posiedzenie tego organu kierującego ZPB, na którym ma zostać oceniona półroczna działalność organizacji oraz zatwierdzony plan na najbliższe miesiące.
Andrzej Poczobut dodaje, że władzom na Białorusi zależy, żeby "na Radzie nie było kworum".
Najwięcej ludzi z Grodzieńszczyzny na posiedzenie Rady wybierze się jutro rano. Ze wschodniej Białorusi, z Mińska członkowie ZPB powinni dojeżdżać jeszcze dzisiaj - zaznaczył Andrzej Poczobut.