Nagranie z Putinem. Co się dzieje z jego nogami?
W czwartek Władimir Putin spotkał się z uczniami w Kaliningradzie. "Zabłysnął" niezbyt udanym żartem. Poza tym nerwowe ruchy jego nóg, widoczne na nagraniu, znów wzbudziły falę spekulacji o jego stanie zdrowia.
02.09.2022 | aktual.: 03.09.2022 07:27
Śledź relację z Ukrainy na naszym Live Blogu
1 września Władimir Putin odwiedził obwód kaliningradzki. W programie wizyty rosyjskiego przywódcy znalazło się także spotkanie z uczniami, w wieku od 9 do 12 lat, rozpoczynającymi kolejny rok szkolny.
Oczywiście, jak nakazuje sowiecka tradycja, grupę starannie wyselekcjonowano. Poza tym wszyscy na dwa tygodnie przed spotkaniem przebywali na kwarantannie, ponieważ rosyjski dyktator obsesyjnie boi się COVID-19.
"Gumowy tyłek to za mało"
Putin mówił do zgromadzonych rozparty na chyba niezbyt wygodnym krześle. Przemawiał niezbyt mocnym głosem i nerwowo ruszał nogami. Oczywiście wśród jego wypowiedzi znalazło się stwierdzenie, że "Rosja i Ukraina powinny być jednym krajem".
O ile ponowne powtórzenie przez niego propagandowej maksymy nie dziwi, to żart, na który zdobył się "władca z Kremla", rozbawił widocznie tylko jego. Padł on w przydługiej odpowiedzi na pytanie chłopca ubranego w szkarłatny beret i koszulkę polo w takim samym kolorze z przyczepionymi wojskowymi orderami. Młodzian dopytywał polityka o warunki potrzebne do osiągnięcia sukcesu w życiu.
- Trzeba być silnie zmotywowanym, by osiągnąć swoje cele. Oczywiście trzeba też włożyć wiele pracy. Wszystko to jest bardzo ważne, ale zdolność do ciężkiej pracy jest talentem samym w sobie - coachował Putin. Po czym zaskoczył wszystkich wtrętem, który miał przełamać "sztywną" konwencję spotkania.
Putin's health called into question as legs twitch uncontrollably at speech
- Nie wystarczy sam "gumowy tyłek". Umiejętność zmuszania siebie do pracy jest talentem, tak samo jak wykonywanie jej produktywnie - rzucił rechocząc chwilę. Niestety dzieci nie zrozumiały jego "żartu" i dalej zasępione patrzyły się przed siebie.
Putin ma początki Parkinsona?
Jak zawsze od początku wojny w Ukrainie, tak i po tym nagraniu Putina, pojawiły się spekulacje, że rosyjski przywódca jest chory. Wskazywano, że dziwne ruchy nogami to początki choroby Parkinsona. Wydaje się jednak, że niewiele jest w nich prawdy.
Ledwo co brytyjska bulwarówka "Daily Mirror" pisała, że "stan zdrowia Putina gwałtownie się pogarsza" i "nie będzie on uczestniczył w publicznych spotkaniach". Tymczasem niecały tydzień później rosyjski przywódca pojawił się w Kaliningradzie, gdzie od nich nie stronił.
Źródło: The Sun