ŚwiatWładimir Grinin nowym ambasadorem Rosji w Polsce?

Władimir Grinin nowym ambasadorem Rosji w Polsce?

Nowym ambasadorem Federacji Rosyjskiej w
Polsce zostanie prawdopodobnie Władimir Grinin, obecny ambasador
Rosji w Finlandii - dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa ze źródeł dyplomatycznych w Moskwie.

Według tych źródeł, Moskwa oficjalnie powiadomiła już stronę polską o desygnowaniu Grinina na ambasadora w Warszawie. Miałby on przyjechać do Polski bezpośrednio z Helsinek.

Władimir Grinin ma 58 lat. W Moskwie cieszy się opinią zawodowego dyplomaty i znawcy problematyki zachodnioeuropejskiej. Ambasadorem FR w Finlandii jest od kwietnia 2003 roku. Jest absolwentem (w 1971 roku) Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) i Akademii Dyplomatycznej przy MSZ Rosji (w 1982 roku).

W służbie dyplomatycznej od 1971 roku. Pracował m.in. w ambasadach b. ZSRR i Federacji Rosyjskiej w RFN (1973-80 oraz 1990-92) i NRD (1986-90). W stolicy b. NRD przebywał w tym samym czasie, gdy w charakterze oficera KGB w tym kraju operował obecny prezydent Rosji Władimir Putin (1985-90). W latach 1996-2000 Grinin był ambasadorem FR w Austrii.

W latach 1994-96 stał na czele IV Departamentu Europejskiego MSZ Rosji, a w latach 2000-2003 - był dyrektorem Sekretariatu Generalnego, a następnie sekretarzem generalnym MSZ FR. Ta ostatnia struktura odpowiada za koordynację współpracy MSZ z kancelarią premiera i innymi resortami. Włada językiem niemieckim i angielskim. Jest żonaty i ma córkę.

Rosja nie ma ambasadora w Warszawie od czerwca 2005 roku, kiedy to zmarł Nikołaj Afanasjewski. Również Polska - od października zeszłego roku, gdy profesor Stefan Meller został ministrem spraw zagranicznych - nie ma ambasadora w Moskwie.

Kierujący obecnie rosyjską placówką dyplomatyczną w Warszawie charge d'affaires Władimir Siedych ujawnił w zeszłym tygodniu, że proces wyznaczania nowego ambasadora już się rozpoczął. To zajmie jakiś czas, jest uzależnione m.in. od tego, jak szybko polska strona udzieli zgody - zauważył Sedych 10 lutego na konferencji prasowej w Warszawie.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)