Jak się dowiedziało Radio Zachód, WKTS od kilku miesięcy nie płaci dostawcy paliw, ponieważ nie dostaje pieniędzy za przewozy pacjentów od stacji pogotowia ratunkowego i szpitali m.in.: z Sulechowia, Krosna Odrzańskiego, Gubina, Ciborza i Wschowy oraz ze Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Jedną placówką, która terminowo wywiązuje się ze zobowiązań jest zielonogórskie Pogotowie Ratunkowe.
W sumie ich zaległości wobec Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego wynoszą ponad milion złotych.
Zdaniem dyrektora WKTS'u - Mariana Grajewskiego, są małe szanse na odzyskanie tych pieniędzy. Pomimo dwóch wyroków sądowych dotyczącej natychmiastowej egzekucji długów, Kolumny Transportu Sanitarnego nie stać na opłacenie kosztów postępowania komorniczego.
O ciężkiej sytuacji zielonogórskiego WKTS'u oraz zaległościach powiatowych ZOZ'ów zostali już poinformowani właściciele tych jednostek czyli starostowie powiatów, ale - jak dotąd - nie było z ich strony żadnej reakcji. Aż się boję myśleć, co się stanie, gdy PKN Orlen odetnie nas od paliwa - powiedział Grajewski, dodając, że pieniędzy brakuje też na wypłatę pensji, opłacenie składek ZUS'owskich oraz rachunków za wodę i prąd. (an)