"Wizyta Sikorskiego na Białorusi nie jest jeszcze przełomem"
Zastępca redaktora naczelnego dwumiesięcznika "Nowa Europa Wschodnia" Małgorzata Nocuń jest zdania, że wizyty Radosława Sikorskiego na Białorusi nie można nazwać przełomem w stosunkach Polski z tym krajem.
Szef polskiej dyplomacji złożył w piątek na Białorusi kilkugodzinną wizytę. Po spotkaniu z białoruskim ministrem spraw zagranicznych Siarhiejem Martynauem Radosław Sikorski zapowiedział, że Unia Europejska będzie zmierzała do liberalizacji reżimu wizowego dla władz Białorusi. Sikorski podkreślił, że Polska uważa Białoruś za europejskiego sąsiada. Zaznaczył, że jego spotkanie z białoruskim ministrem spraw zagranicznych odbyło się za aprobatą Unii Europejskiej i było możliwe dlatego, że władze w Mińsku wypuściły ostatnio trzech więźniów politycznych.
W drugiej połowie sierpnia Aleksander Łukaszenka wypuścił na wolność między innymi Aleksandra Kazulina, swojego kontrkandydata w wyborach prezydenckich w 2006 roku. Po ułaskawieniu więźniów politycznych Unia Europejska wysłała Łukaszence sygnały, że jest w stanie zrezygnować z sankcji.
Zdaniem wielu komentatorów wizyta Sikorskiego jest przełomem w stosunkach polsko-białoruskich i zapowiedzią naprawy relacji Mińska z Brukselą. Małgorzata Nocuń wątpi jednak w szczerość działań reżimu Aleksandra Łukaszenki. Publicystka specjalizująca się w tematyce Europy Wschodniej uważa, że nie można mówić o odwilży politycznej na Białorusi. Jej zdaniem więźniowie polityczni wciąż są, lecz stosuje się względem nich areszt domowy i grozi wyrzuceniem z pracy. W opinii Małgorzaty Nocuń, zadaniem Polski oraz Unii Europejskiej powinno być wspieranie Białorusi w negocjacjach na przykład gazowych z Rosją i próba wyjęcia Mińska spod dominacji Moskwy.
Podczas kilkugodzinnej wizyty w Puszczy Białowieskiej, minister Radosław Sikorski rozmawiał także na temat Związku Polaków na Białorusi i poniedziałkowego spotkania Rady do spraw Ogólnych i Zewnętrznych Unii Europejskiej. W agendzie tego spotkania - na wniosek Polski - znajdzie się sprawa Białorusi.