Wizyta prezydenta Dudy Niemczech. Miller: idzie śladem Lecha Kaczyńskiego, robi błąd
- Gdyby prezydent Duda chciał wykonać gest, który zwróciłby na niego uwagę całego świata, to byłaby to rozmowa z prezydentem Putinem - powiedział w TVP Info szef SLD Leszek Miller. Komentując zapowiedzi prezydenta dotyczące wizyty w Berlinie powiedział, że jego zdaniem "prezydent Duda zdaje się chce iść śladem Lecha Kaczyńskiego i robi kolejny błąd".
27.08.2015 | aktual.: 27.08.2015 20:35
Prezydent Duda zapowiedział, że przedmiotem jego rozmów z Angelą Merkel będzie m.in. sytuacja na Ukrainie i to, jak skutecznie doprowadzić do trwałego pokoju. Wcześniej prezydent postulował zmianę formuły rozmów o Ukrainie, w których obecnie nie uczestniczy Polska.
Miller: to się nie uda, to jest poza zasięgiem pana prezydenta
Leszek Miller uważa, że prezydentowi Dudzie nie uda się przeforsować pomysłu włączenia Polski do rozmów. - To jest poza zasięgiem pana prezydenta, bo trzeba rozgraniczyć polskie życzenia i oczekiwania od twardych realiów - wyjaśnił. Podkreślił, że prezydent ma rację mówiąc, że Polska powinna być wszędzie tam, gdzie są podejmowane ważne decyzje, dotyczące nas i naszych sąsiadów. - Tylko że fakt, iż nas tam nie ma, to jest konsekwencja wcześniejszych wydarzeń. Za czasów poprzedniego prezydenta i rządów premiera Tuska władze zdecydowały się na zajęcie przez Polskę pozycji strony w tym konflikcie, a nie mediatora – dodał.
- Gdyby prezydent Duda chciał wykonać gest, który zwróciłby na niego uwagę całego świata, to byłaby to rozmowa z prezydentem Putinem - powiedział Miller. Jego zdaniem oznaczałoby to, że Polska wchodzi do wielkiej gry. - Ale ponieważ prezydent Duda chce, zdaje się, iść śladem Lecha Kaczyńskiego, robi kolejny błąd - ocenił.