Witold Waszczykowski o wpisach Ryszarda Schnepfa: przesadził, nie ma antysemickiej nagonki
• Szef MSZ krytycznie o internetowych wpisach polskiego ambasadora w USA
• Waszczykowski: dzisiejsza Polska nie przypomina Polski z '68 roku
• Szef MSZ: trzeba poważnie porozmawiać z ambasadorem
• Nie wykluczył odwołania go ze stanowiska
Szef MSZ Witold Waszczykowski krytycznie ocenił internetowe wpisy polskiego ambasadora w USA Ryszarda Schnepfa. Myślę, że przesadził, ponieważ dzisiejsza Polska nie przypomina Polski z '68 roku, nie ma antysemickiej nagonki - mówił w poniedziałek minister.
Przed kilkoma dniami w "Gazecie Polskiej Codziennie" ukazał się artykuł, w którym wskazano m.in. że w latach 50. ubiegłego wieku Maksymilian Sznepf, ojciec obecnego ambasadora Polski w USA, został przez GRU skierowany do służby dyplomatycznej w Waszyngtonie.
W odpowiedzi na ten artykuł oraz na pojawiające się komentarze publicystów i internautów Ryszard Schnepf na jednym z portali społecznościowych napisał m.in.: "W całej tej hecy przypominającej najgorsze momenty w przedwojennej i powojennej historii Polski idzie o odwołanie mnie z funkcji ambasadora w USA". Wskazał też, że burzony jest wizerunek Polski tolerancyjnej, bez rasizmu i antysemityzmu.
Schnepf oskarżył prawicowe media o rozpętanie nagoni przeciwko jego rodzinie. "Autorzy doniesień, Dorota Kania, Ryszard Makowski i Cezary Gmyz nie oszczędzili nikogo, sięgnęli po absurdalne argumenty, a nawet sugerując, że nie jestem tym, kim jestem" - napisał na Facebooku ambasador RP w USA.
Dziennikarz śledczy "Do Rzeczy" i TV Republika Cezary Gmyz zapowiedział w konsekwencji pozew przeciwko Dorocie Wysockiej Schnepf i Ryszardowi Schnepfowi. "Nikt nie będzie mnie oskarżał o wywoływanie nagonki antysemickiej" - napisał w niedzielę na Twitterze.
Jak poinformował, w pozwie będzie wnosił o nawiązkę na rzecz Muzeum Żydów Polskich i Muzeum Ulmów w Markowej.
Zostanie odwołany?
Waszczykowski w poniedziałek w Radiu Dla Ciebie krytycznie ocenił internetowe wpisy ambasadora. - Myślę, że przesadził, ponieważ dzisiejsza Polska nie przypomina Polski z '68 roku, nie ma antysemickiej nagonki, chociaż są ludzie, którzy hejtują - mówił. Jak podkreślił minister, "trzeba będzie poważnie porozmawiać z ambasadorem, że jednak przesadził".
Szef polskiej dyplomacji poinformował, że na początku roku Schnepf otrzymał powiadomienie, że latem zakończy się jego kadencja. Pytany, czy w związku z wydarzeniami z ostatnich dni ambasador zostanie odwołany, minister odparł, że "to by wywołało pewne zamieszanie w tej chwili w naszej dyplomacji, w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi i tuż przed szczytem (NATO)".
- Ale jeśli sytuacja będzie się rozwijać w ten sposób, że z jednej strony będzie ocena ambasadora, że sytuacja wygląda jak przed II wojną światową, jak w '68 roku, z drugiej strony będzie kontynuowana dyskusja przez jego krytyków, dziennikarzy, (...) to być może trzeba będzie to rozstrzygnąć wcześniej - podkreślił minister SZ. Zastrzegł jednocześnie, że taka decyzja nie może być pochopna i wymaga zastanowienia.
Schnepf jest ambasadorem Polski w USA od września 2012 r., wcześniej był m.in. ambasadorem w Hiszpanii. W latach 2007-2008 był wiceministrem spraw zagranicznych.