Wirus, który nie odpuszcza - cała prawda o A/H1N1
Wirus A/H1N1 stał się najpopularniejszą chorobą na świecie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy tzw. świńska grypa zrobiła ogromną karierę. Ogólnoświatowe media na bieżąco informują o kolejnych zachorowaniach. Hasło "objawy świńskiej grypy" było według wyszukiwarki Google hitem polskich Internautów w ostatnim czasie. Epidemia rozprzestrzenia się, ale lekarze uspokajają, że „nie taki wirus straszny jak go malują”. Wirtualna Polska rozpoczyna ekskluzywny cykl artykułów "Słownik 2009". Codziennie przez dwa tygodnie będziemy prezentować kolejne z najpopularniejszych słów w roku.
Przeczytaj inne hasła !
Gdy napłynęły pierwsze informacje o nowym wirusie świat zamarł. Uwaga społeczeństwa była skupiona wyłącznie na A/H1N1. Każdy chciał mieć w domu maseczkę ochronną. Każdy chciał się zaszczepić. Kilka miesięcy później ludzie zaczęli brać masowo zwolnienia lekarskie. Im więcej doniesień o zgonach, tym wyższe ceny czosnku i cebuli. Świat oszalał na punkcie nowej grypy.
Od kwietnia br. jednak sporo się zmieniło. Grypa powoli schodzi z piedestału i plasuje się dopiero na kolejnym z rzędu miejscu wśród najważniejszych informacji. Społeczeństwo coraz bardziej oswaja się z nową mutacją grypy i podchodzi do niej z coraz większym dystansem. Sytuacja się normalizuje, zwłaszcza, że zarówno minister zdrowia, jak i większość lekarzy specjalistów twierdzi, że nowa grypa nie jest wcale bardziej niebezpieczna od tej „zwykłej” sezonowej.
Szum medialny wokół wirusa również zdaje się powoli cichnąć. Oczywiście codzienna dawka informacji na temat A/H1N1 musi zostać przekazana. Jednak owe wiadomości straciły na swej atrakcyjności i popularności. Czyżby ludzie znudzili już się „świńską grypą”?
Co to właściwie jest wirus A/H1N1?
Grypa H1N1 jest zakaźną chorobą dróg oddechowych u świń, wywołaną przez jeden z kilku szczepów świńskich wirusa grypy typu A. Wirus rozprzestrzenia się wśród świń drogą kropelkową, może rozprzestrzeniać się drogą kontaktów pośrednich lub być roznoszony przez nie chorujących nosicieli. Zwykle wirusy świńskiej grypy są o podtypie H1N1, ale wśród świń występują również inne podtypy. Nowa wersja wirusa typu A (znana jako H1N1), powoduje zachorowania na grypę u ludzi.
Według lekarzy specjalistów, grypa wywoływana przez wirus A/H1N1 nie odbiega jakoś specjalnie od przeciętnej grypy sezonowej - można wręcz przyjąć stwierdzenie, że jest od niej lżejsza. Charakterystyczne objawy zarażenia „świńską grypą” to m.in.: gorączka, ból gardła, kaszel, brak apetytu, bóle mięśni i biegunka. Oprócz typowych objawów odnotowano również przypadki zapalenia płuc i ciężkiej niewydolności oddechowej.
Prof. Andrzej Zieliński, epidemiolog z Państwowego Zakładu Higieny, stwierdził w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, że A/H1N1 jest wirusem dziwnym, jakiego jeszcze nigdy nie było. - Jest on zupełnie nową odmianą, który ma fragmenty czterech innych wirusów – ptasiego, ludzkiego, europejsko-azjatyckiego i świńskiego - mówił.
O wirusie A/H1N1 zrobiło się głośno 26 kwietnia 2009 roku. Wtedy to Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oficjalnie ogłosiła epidemię grypy w Meksyku. Dyrektor WHO, Margaret Chan, powiedziała wtedy, że "wirus ma potencjał pandemii" (epidemia choroby zakaźnej obejmująca rozległe obszary, np. cały kontynent lub nawet świat – przyp. red.), natomiast jej współpracowniczka dr Keiji Fukuda stwierdziła, że „jest całkiem możliwe, że wirus będzie mutował do bardziej niebezpiecznego szczepu”. Czas pokazał, że obie panie miały rację.
Od czasu wykrycia nowej grypy na przełomie marca i kwietnia zmarło na nią już ponad 6250 osób w 206 krajach. Większość zachorowań odnotowano w Ameryce Północnej, Azji oraz w Europie. Warto jednak zaznaczyć, że na grypę sezonową na całym świecie, co roku umiera ok. 1,5 mln osób.
Co ciekawe, niejasne okoliczności w jakich doszło do rozprzestrzenia się wirusa stały się jednym z tematów dla zwolenników teorii spiskowych. Jedna z nich głosi, że jest to zwykłe odwrócenie uwagi od fatalnego stanu gospodarki światowej, w związku z kryzysem finansowym. Inna głosi, że epidemia jest dziełem koncernów farmaceutycznych, które wykorzystały ją do promocji uniwersalnej szczepionki przeciwko grypie bądź zwiększenia zysków. A jak jest naprawdę?
Grypa nie odpuszcza – powinniśmy się bać?
Dotychczasowy bilans zachorowań na grypę typu A/H1N1 w Polsce to 1400 osób zakażonych i 54 zmarłe. Należy jednak zaznaczyć, że wśród zmarłych przeważali pacjenci cierpiący na inne poważne choroby, w tym nowotwory czy niewydolność krążenia. W ubiegłych latach grypa sezonowa powodowała od kilkunastu do kilkuset zgonów rocznie. Jak powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar liczbę tę należałoby pomnożyć przez trzy, gdyż w poprzednich latach była dużo słabiej rozwinięta diagnostyka zgonów.
Na polski rynek trafiło już 2,6 mln szczepionek na grypę sezonową. Podobno nasz resort zdrowia jest w stałym kontakcie ze wszystkimi firmami, które są w stanie sprowadzić na polski rynek szczepionkę. Wzrosła również liczba osób szczepiących się przeciwko grypie sezonowej. Niestety szczepionki na grypę A/H1N1 rząd postanowił nie sprowadzać.
Ostatnio minister zdrowia Ewa Kopacz zaapelowała, aby nie lekceważyć pierwszych objawów grypy i od razu kierować się do lekarza. - Zapalenie płuc jako powikłanie po grypie, to wynik zlekceważenia tych pierwszych objawów - podkreśliła Kopacz.
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski wyraził poważne zaniepokojenie sytuacją w kraju. Według niego rząd „nie przedsięwziął żadnych środków, nie przygotowano kraju i służby zdrowia do epidemii, o której było wiadomo kilka miesięcy temu”. – Ludzie umierają, grypa się rozprzestrzenia. Tak dalej być nie może – mówił w Kontrwywiadzie RMF.
Dziennik „Polska” ostrzega natomiast, że Polska nie jest gotowa na epidemię. Gazeta przypomina, że 99% wszystkich wirusów grypy może stanowić wariant A/H1N1. Wciąż jednak niewielu Polaków trafia na szczegółowe badania wymazu gardła. Owy test jest niestety skuteczny jedynie w 30% i nie wykrywa wirusa A/H1N1, a jedynie ustala, czy jest to typ A czy B. Większość osób choruje na typ A, bardzo rzadko zdarzają się przypadki zarażenia grypą typu B. Dokładniejsze badania próbek pobranych od pacjenta mogą przeprowadzić specjalne ośrodki. Niestety w całej Polsce jest ich tylko trzy - w Olsztynie, Łodzi i Warszawie.
"Polska" zwraca również uwagę na niewystarczającą liczbę szpitalnych łóżek, a także leków i specjalistycznej aparatury. W przypadku epidemii w Polsce potrzebowalibyśmy miejsc dla 120 tys. osób.
Wiceminister zdrowia jednak uspokaja. Według niego, my Polacy, nie mamy powodów do zmartwień. - Jesteśmy przygotowani jako kraj do leczenia ciężkich bądź średnio ciężkich przypadków zachorowań powodowanych przez wirusa grypy A/H1N1 – zarzekał się ostatnio minister Adam Fronczak. Pytanie tylko czy możemy mu zaufać?
Szczepionka, która budzi wątpliwości
Jak poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), niewielka liczba ludzi zmarła po zaszczepieniu przeciwko grypie A/H1N1. Sprawdzono ok. 30 przypadków śmiertelnych w ramach masowej kampanii szczepień. We wszystkich przypadkach ustalono, że zgony nie miały związku ze szczepieniami.
- Uzyskane informacje potwierdzają, że szczepionka przeciwko grypie pandemicznej jest tak samo bezpieczna, jak ta przeciwko grypie sezonowej - oceniła ekspertka WHO ds. badań nad szczepionkami Marie-Paule Kieny.
Wątpliwości co do szczepionki ma jednak minister zdrowia Ewa Kopacz, która zdecydowała ich nie sprowadzać, mówiąc przy tym, że bierze za to pełną odpowiedzialność. Jeżeli wybuchnie w Polsce epidemia, a szczepionek nie będzie, to z pewnością pani minister zostanie do owej odpowiedzialności pociągnięta. RPO złożył już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Janusz Kochanowski przypomniał we wniosku do prokuratury, że w połowie września Komisja Europejska stwierdziła, że szczepionki przeciw grypie są najbardziej efektywnym narzędziem przeciwdziałania epidemii i zaleciła państwom członkowskim podjęcie działań zmierzających do wdrożenia programów masowych szczepień.
Programy szczepień wdrożono już w 40 krajach na świecie. Ludzie przychodzą z całymi rodzinami aby dostać upragnioną szczepionkę. W centrach medycznych ustawiły się po nią długie kolejki. WHO rozpoczęła już dostarczanie szczepionek do krajów najbiedniejszych. W każdym z krajów objętych programem, w pierwszej kolejności szczepiono tzw. grupy ryzyka (osoby, które mają styczność z chorymi – lekarze, urzędnicy, nauczyciele). W Polsce niestety do takich szczepień póki co nie doszło.
Jak w prosty sposób ochronić się przed grypą?
Ministerstwo Zdrowia opublikowało za to na swoich stronach internetowych praktyczne porady jak uniknąć grypy. Proste czynności związane z przestrzeganiem codziennej higieny znacznie zmniejszają ryzyko zakażenia A/H1N1. Przede wszystkim należy dokładne i często myć ręce – dzięki temu usuwamy materiał zakaźny ze skóry i uniemożliwiamy dalsze roznoszenie wirusa. Ważne jest również unikanie kontaktu z przedmiotami dotykanymi przez nosiciela wirusa. Jeżeli zdarzy nam się dotknąć takiego przedmiotu, powinniśmy natychmiast dokładnie umyć ręce.
Należy także pamiętać aby używać jednorazowych chusteczek przy kichaniu i dmuchaniu nosa. Chusteczki po użyciu należy bezzwłocznie wyrzucić do kosza. Składowanie zużytych chusteczek w kieszeniach ubrania może być w tym przypadku bardzo niebezpieczne.
Ministerstwo Zdrowia radzi również aby: dbać o siebie, dużo spać, być aktywnym fizycznie, unikać stresu, pić dużo płynów i zdrowo się odżywiać.
Na koniec najważniejsze: jak czujesz, że łapie cię grypa, natychmiast idź do lekarza pierwszego kontaktu. Nie czekaj aż będzie za późno!
Korzystałem z: PAP, IAR, Wikipedia, RMF, „Polska”, Reuters, Ministerstwo Zdrowia, GIS
Jan Stanisławski, Wirtualna Polska