Trwa ładowanie...
01-08-2011 05:00

Willa Berlusconiego na Lampedusie za mała i niechroniona

Za 1,5 miliona euro premier Włoch Silvio Berlusconi kupił willę na wyspie Lampedusa, pogrążonej w kryzysie z powodu napływu imigrantów z Afryki. To, jak podkreślano, gest solidarności z ludnością, ale szef rządu niemal na pewno ani raz nie zatrzyma się w tej rezydencji.

Willa Berlusconiego na Lampedusie za mała i niechronionaŹródło: AFP
d3eh4nb
d3eh4nb

W niedawno kupionej przez Berlusconiego, wymagającej kapitalnego remontu posiadłości Villa Due Palme, położonej w części wyspy o nazwie Cala Francese, rozpoczęły się już prace renowacyjne.

Premier kupił willę, bo - jak mówił podczas wizyty w kwietniu na wyspie - dzięki niej, także on będzie niedługo "mieszkańcem Lampedusy". Transakcja sfinansowana została z dużym opóźnieniem, gdyż wcześniej sprawdzano status domu i terenu, na którym stoi. Teraz już willa wchodzi w skład osobistego majątku premiera - magnata finansowego, który odkąd ją kupił nigdy w niej nie był.

Co więcej - zauważa włoska prasa - trudno wyobrazić sobie, by Silvio Berlusconi kiedykolwiek zatrzymał się w swojej nowej rezydencji. Jest ona przede wszystkim zbyt skromna i mała. Dziennik "La Repubblica" przypomniał niedawno, że jednopiętrowa willa Dwie Palmy ma "tylko" 330 metrów kwadratowych, pięć małych sypialni, trzy łazienki i werandę z grillem.

Poprzedni właściciele wynajmowali ją latem grupom przyjaciół za 3 tysiące euro tygodniowo.

d3eh4nb

Przede wszystkim jednak willa nie ma należytej ochrony: otoczona jest niewysokim murem i ma wyjście prowadzące prosto na publiczną plażę. Absolutny brak środków bezpieczeństwa nie pozwoli na to, by premier mógł tam się zatrzymać.

Na razie zapowiedziano, że wakacje ma tam spędzić w sierpniu następca Berlusconiego na stanowisku szefa jego partii Lud Wolności, były minister sprawiedliwości Angelino Alfano. Szef rządu oddał mu tymczasowo do dyspozycji swój nowy dom.

- Zobaczycie, przekonam Berlusconiego, by kupił jeszcze jedną willę - obiecał w tych dniach burmistrz Lampedusy Bernardino De Rubeis.

Gest włoskiego premiera tłumaczy się wolą wsparcia mieszkańców wyspy, na którą od początku roku przybyło ponad 40 tysięcy nielegalnych imigrantów i uchodźców z Afryki północnej, głównie z Tunezji. Kryzys wywołany tą sytuacją doprowadził do upadku branży turystycznej w miejscu uważanym do niedawna za prawdziwą perłę Morza Śródziemnego.

d3eh4nb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eh4nb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj