Wigilia: zwyczaje i tradycje
Większość chrześcijan na całym świecie obchodzi w poniedziałek wigilię świąt Bożego Narodzenia, czyli pamiątkę przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. Większość Kościołów prawosławnych świętuje je według kalendarza juliańskiego, czyli dwa tygodnie później.
We wszystkich kościołach Polski o północy zostaną odprawione uroczyste msze św., tzw. Pasterki. W kaplicy św. Krzysztofa na warszawskich Piaskach pasterkę celebrować będzie prymas Polski kardynał Józef Glemp, który też wygłosi homilię. Wcześniej - za pośrednictwem telewizji publicznej - ksiądz prymas zwróci się do rodaków z orędziem wigilijnym.
Gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka zasiadamy do wieczerzy wigilijnej, która jest uroczystym posiłkiem z zachowaniem wielu staropolskich tradycji.
Najważniejszym momentem wigilijnej wieczerzy jest obrzęd łamania się opłatkiem. Następuje na samym początku wieczerzy wraz ze składaniem serdecznych życzeń najbliższym. Dzielenie się opłatkiem symbolizuje wzajemne poświęcenie i uczy, że nawet ostatnim kawałkiem chleba trzeba dzielić się z bliźnimi.
Opłatek jako cienki prostokąt przaśnego chleba był znany w Polsce już w XV wieku. Natomiast obyczaj dzielenia się opłatkiem w Wigilię przyjął się prawdopodobnie w XVIII wieku. Ma formę półprzezroczystego płatka upieczonego z mąki pszennej i wody. Jest z jednej strony gładki. Na drugiej są przedstawione sceny z życia Chrystusa, zazwyczaj związane z narodzeniem.
Nazwa "opłatek" pochodzi od słowa "oblatum", czyli to, co jest ofiarowane. Początkowo nazywano tak chleb ofiarny, łamany i spożywany przez pierwszych chrześcijan. Z czasem w tych obrzędach pojawiły się cienkie płytki chlebowe z przaśnego ciasta. Chlebki niekonsekrowane, których nie wykorzystano w misteriach religijnych, czyli tak zwane "eulogie", rozdawano wieczorem w kościele, aby chrześcijanie dzielili się nimi i spożywali podczas Bożego Narodzenia. Od nich właśnie pochodzą wigilijne opłatki. Z wypieku najpiękniejszych opłatków słynęli benedyktyni.
Polska tradycja wymaga białych opłatków na stole wigilijnym. Kolorowe opłatki były przeznaczone dla zwierząt gospodarskich, w wigilię bowiem dzielono się życzeniami z "braćmi mniejszymi". Według wierzeń, w tę jedną noc w roku przemawiają one ludzkim głosem. I tak, zielone opłatki barwione żytem dodawano do karmy dla bydła. Żółte podawano mlecznym krowom, aby dawały dobre mleko. Konie dostawały zaś czerwone opłatki, aby uchronić je przed zołzami i rzuceniem uroku.
Wierzono powszechnie, zwłaszcza na wsi, że obecność opłatka w domu przynosi pokój, błogosławieństwo Boże, szczęście i dostatek, dlatego kawałki opłatka ze świątecznego stołu przechowywano w domu aż do następnej Wigilii.
W krajach katolickich wszystkie dania wieczerzy wigilijnej, nawet bardzo wymyślne, były zawsze postne. Tradycja ta w większości domów przetrwała do dziś. Wieczerzę zaczynano zwykle od zupy - grzybowej, rybnej lub barszczu z kiszonych buraków. Następnie podawano ryby, w tym karpia lub szczupaka w szarym sosie, potrawy z grzybów suszonych, groch z kapustą, kapustę kiszoną z grzybami, kompot z suszonych owoców, kluski z makiem, a na wschodzie kraju kutię, kisiel żurawinowy, makowiec i pierniczki.
W zamożnych polskich domach podawano na wigilijny stół 12 potraw. By mieć szczęście w nadchodzącym roku, należało spróbować każdej z nich.
Powszechnym zwyczajem, który w wielu domach przetrwał do dziś, było kładzenie siana pod obrus. W czasie wieczerzy młodzież wróżyła z niego swoją przyszłość. Wyciągnięte spod obrusa zielone źdźbło oznaczało powodzenie w miłości i szybki ślub. Pożółkłe i zczerniałe źdźbła zapowiadały niepowodzenia i pokrzyżowanie planów małżeńskich.
Pięknym obyczajem było zapraszanie na wieczerzę osób samotnych, aby nikt w wigilijny wieczór nie czuł się samotny i opuszczony. Także i dziś na wielu stołach stawia się dodatkowe nakrycie dla zaprzyjaźnionych osób i niespodziewanych gości.
Dopiero po wigilijnej kolacji, zgodnie z tradycją, przy zapalonej choince można rozpakować prezenty. W zależności od tradycji regionalnych, przynosi je dzieciom święty Mikołaj - głównie w Polsce centralnej, Gwiazda - na Pomorzu, biały konik szemel - na Warmii i Mazurach, Aniołek oraz Jusuf w Wielkopolsce, a Dzieciątko Jezus na Górnym Śląsku.
Dawniej tylko królowie i magnaci w okresie świątecznym obdarowywali swoich dworzan drogimi podarunkami. Prezenty za wierną służbę otrzymywała też czeladź na dworach szlacheckich, a także sami domownicy wymieniali się upominkami.
W domach bogatych mieszczan zwyczaj obdarowywania dzieci praktykowano już w połowie XIX wieku, bardzo rzadko natomiast występował on na wsi. Tam tylko w najbogatszych domach dzieci otrzymywały upominki, i to bardzo skromne. Od początku XX wieku prezenty pod choinkę stawały się coraz bardziej popularne. Miały bardzo osobisty charakter i były własnoręcznie przygotowane.
Zwyczaj stawiania w domach wigilijnego drzewka przyjął się w XV wieku w Niemczech. Choinka przyozdobiona gwiazdami i świecami pojawiła się na sztychach Cranacha Starszego w 1509 roku.
Do Polski zwyczaj ten przyszedł stosunkowo niedawno, bo w XVIII wieku, a naprawdę popularny stał się dopiero w wieku XX. W 1830 roku pisał Łukasz Gołębiowski: Przyjęty od Prusaków zwyczaj jest upominkiem dla dzieci w wilię: sosienka z orzechami włoskimi, złocistymi, cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek.
W dawnej Polsce, zarówno w salonach, jak i chłopskich chatach, na Boże Narodzenie, w mieszkaniu ustawiano snopy zboża i kładziono siano. Popularnym zwyczajem w krajach słowiańskich było wieszanie pęków słomy pod powałą. W wigilię wieszano nad stołem tak zwaną "podłaźniczkę", albo "boże drzewko". Była to jodłowa gałąź lub czubek świerka, albo druciane koło oplecione jedliną. Zawieszano na nich jabłka, złocone orzechy, pierniki, a także ozdoby z kolorowego papieru i bibuły.
Pogański zwyczaj strojenia drzewka został przystosowany przez Kościół do symboliki chrześcijańskiej. Drzewo oznacza w niej rajskie życie i jest zapowiedzią oraz znakiem Chrystusa, który na drzewie krzyża dokonał zbawienia. Bożonarodzeniowe drzewko zdobi gwiazda betlejemska, jabłuszka oznaczają rajskie owoce, a rozrzucone łańcuchy - pokonanego węża kusiciela.
Konstanty Ildefons Gałczyński pisał w wierszu "Kto wymyślił choinki":
Moje kochane dzieci, był taki czas na świecie, że wcale nie było choinek... Ciężkie to były czasy niepospolicie, bo cóż, to, proszę was za życie na święta bez choinki, czyste kpinki...
Tradycja szopki betlejemskiej sięga średniowiecza i nawiązuje do przedstawień organizowanych w kościołach w okresie Bożego Narodzenia.
Szopki rozpowszechnili w XIII wieku franciszkanie. Pierwszą szopkę zbudował święty Franciszek z Asyżu. W 1233 roku w noc Bożego Narodzenia na leśnej polanie w Greccio ustawił żłobek oświetlony pochodniami, aby wraz z mnichami modlić się, śpiewać i radować z narodzenia Pańskiego.
Rodowód polskich "jasełek", czyli przedstawień o narodzinach Jezusa, wywodzi się od średniowiecznych misteriów franciszkańskich odgrywanych w kościołach. Nazwa "jasełka" pochodzi od zdrobnienia słowa "jasło", czyli żłób. Zgodnie z przekazem, Chrystus narodził się w stajni i został złożony w żłobie.
W wielu krajach oprócz głównych postaci, które występują w szopce, jak Maryja z Jezusem, święty Józef, Trzej Królowie i pasterze, są ustawiane figurki związane z tradycją i realiami danej społeczności. W szopkach afrykańskich przy żłóbku pojawiają się słonie i żyrafy, a w chińskiej szopce nad bezpieczeństwem Dzieciątka czuwa kolorowy smok.
W Szwajcarii, Niemczech i Austrii modne są szopki grające. W Polsce oprócz postaci z Biblii, w szopce występują także postacie historyczne, osoby związane z życiem danej miejscowości, pojawiają się również scenki humorystyczne, patriotyczne i rodzajowe.
Wśród polskich najbardziej znane są szopki krakowskie, które stanowią fantazję na tematy związane z tym miastem i zawierają elementy architektury miasta. Budowane są na wzór krakowskich kościołów, a najczęściej odtwarzany jest w nich fronton Bazyliki Mariackiej. Od 1937 roku na Rynku Krakowskim przy pomniku Adama Mickiewicza urządza się wystawę szopek, zaś zdobywcy najlepszych miejsc w konkursie dostają nagrody.
Do najbardziej znanych w naszym kraju szopek ruchomych należą szopki z Wambierzyc, Niepokalanowa oraz Warszawy, znajdująca się w podziemiach kościoła kapucynów przy ulicy Miodowej.
Do końca XIX wieku wyrobem szopek zajmowali się murarze z krakowskich przedmieść. W okresie Świąt Bożego Narodzenia chodzili oni po domach. W XV wieku istniał w Polsce jedyny na świecie cech zrzeszający budowniczych szopek.
Zwieńczeniem Wigilii jest pasterka, czyli msza święta pasterzy, otwierająca oktawę obchodów liturgicznych, związanych z tajemnicą Wcielenia. Sprawowana o północy w polskiej tradycji obchodów świąt Bożego Narodzenia gromadzi zawsze liczne rzesze wiernych.
Uroczystość Bożego Narodzenia z własnym formularzem mszalnym, z osobnymi tradycjami w roku liturgicznym, nie była znana przed IV wiekiem. Przez pierwsze trzy wieki Kościół wiernie obchodził jedynie datę zmartwychwstania Chrystusa i to w wymiarze zarówno corocznym, jak i coniedzielnym. Ewangelie nie podają dokładnych danych co do dnia narodzin Chrystusa. Kościołowi pierwszych wieków wystarczał sam fakt tych narodzin.
Duże znaczenie do daty i dnia obchodów narodzin Zbawiciela przywiązywali natomiast chrześcijanie, wywodzący się z kultury hellenistycznej. Ważnym bodźcem do powstania liturgicznego święta narodzenia Chrystusa Pana było z oświadczenie Soboru w Nicei, że jest On prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. (aka)
Zobacz także:
w Opoce - o świątecznych zwyczajach
Szopki krakowskie
Wigilia.pl