Więzienie dziesięć lat po zabójstwie
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w czwartek w mocy
wyrok trzech i pół roku więzienia dla 42-letniej Alicji W., która
11 lat temu doprowadziła do śmierci swojego 4-letniego syna i
przez 10 lat ukrywała się przed organami ścigania.
06.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Do tragedii doszło we wrześniu 1990 roku w miejscowości Nowy Korczyn (woj. świętokrzyskie). 4-letni syn oskarżonej, który ze względu na wadę stóp miał kłopoty z chodzeniem, potrącił wiadro i wylał z niego wodę.
Oskarżona biła dziecko kablem od żelazka nie zważając na jego krzyki. Kiedy dziecko upadło i straciło przytomność, przeniosła je do łóżeczka i przykryła. Jak ustalono, dziecko udusiło się pokarmem.
Matka trafiła na obserwację psychiatryczną, skąd po kilku miesiącach zbiegła. Dopiero po 10 latach sąsiedzi poinformowali organy ścigania, gdzie przebywa.
Na początku tego roku matkę oskarżono o śmiertelne pobicie dziecka, za co groziła jej kara do 12 lat pozbawienia wolności. Przed Sądem Okręgowym w Kielcach nie udało się jednak udowodnić bezpośredniego związku między pobiciem a śmiercią dziecka. Z powodu długiego upływu czasu niemożliwe było uzyskanie wyczerpujących opinii lekarskich.
Kielecki sąd skazał więc oskarżoną na trzy i pół roku pozbawienia wolności za naruszenie czynności ciała dziecka. Wyrok ten utrzymał w czwartek w mocy Sąd Okręgowy. (iza)