Wietnamczyk skazany za przemyt Azjatów
Na dwa i pół roku więzienia oraz 15 tys.
złotych grzywny skazał Sąd Rejonowy w Zambrowie
(Podlaskie) Wietnamczyka oskarżonego o udział w organizowaniu na
dużą skalę przerzutu Azjatów do Polski.
Wymierzona kara jest karą łączną za działalność w zorganizowanej grupie przestępczej i organizowanie nielegalnego przerzutu Azjatów do Polski dla korzyści majątkowych - uzasadnił sąd. Wietnamczyk, jeden z głównych oskarżonych, jest trzynastą osobą skazaną przez zambrowski sąd w tej sprawie.
Na początku listopada sąd skazał 12 osób na kary od roku do trzech lat więzienia w zawieszeniu na 2 i 5 lat oraz grzywny (10 osób ma zapłacić po 2 tys. zł, a dwie po 25 tys. zł). Wśród skazanych było dziesięciu warszawskich taksówkarzy, którzy za pieniądze podwozili nielegalnych imigrantów pod konkretne adresy. Cała dwunastka dobrowolnie poddała się karze.
Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Łomży, która do sądu skierowała kilka aktów oskarżenia. Przed sądem ma jeszcze odpowiadać kilka osób. Według prokuratury działająca przez wiele miesięcy grupa przerzuciła do Polski przez wschodnią granicę ok. 500 osób. Niektórzy oskarżeni mieli zarobić w ten sposób po ponad 900 tys. zł. Przerzutu Azjatów dokonywano w okolicach Sejn na Suwalszczyźnie.
Śledztwo zaczęło się we wrześniu 2004 r., gdy policja zatrzymała koło Szumowa (Podlaskie) taksówkę z czterema Wietnamczykami, którzy nie mieli przy sobie żadnych dokumentów. Policjanci ścigali wtedy cztery taksówki, trzech samochodów nie zdołano zatrzymać. W śledztwie udało się ustalić nie tylko dane tych kierowców, ale i innych pomagających w procederze, a także organizatorów przerzutów.
Wiele czynności śledczych w tej sprawie prowadził Podlaski Oddział Straży Granicznej. W sprawę był też zamieszany funkcjonariusz ze strażnicy w Płaskiej, przy granicy z Litwą, podejrzewany o współpracę z tą grupą. 32-letni pogranicznik popełnił samobójstwo w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych.