Wietnamczycy sprawcami masakry w chińskiej restauracji
Niemiecka policja zatrzymała dwóch Wietnamczyków podejrzanych o udział w masakrze w chińskiej restauracji w Sittensen pod Hamburgiem. Zginęło wówczas siedem osób pochodzących z Azji.
Zatrzymani - w wieku 29 i 31 lat - nie ustosunkowali się do zarzutów, motywy zbrodni są nadal nieznane - powiedziała Petra Guderian, szefowa policyjnej grupy operacyjnej. Zdaniem mediów masakra mogła być skutkiem rywalizacji zorganizowanych chińskich gangów przestępczych.
Wietnamczyków zatrzymano podczas rutynowej kontroli drogowej w Wildeshausen. Znaleziono przy nich biały proszek, mogący być kokainą, oraz kartkę "świadczącą o związkach z miejscem zbrodni". Małą ciężarówkę w niebieskim kolorze, którą podróżowali obaj podejrzani, widziano przed zbrodnią w Sittensen.
Policji udało się dotychczas zidentyfikować cztery ofiary masakry. Są wśród nich właściciele lokalu - 36-letni Chińczyk z Hongkongu oraz jego 32-letnia żona.
Ciała sześciu zastrzelonych osób znaleziono w nocy z niedzieli na poniedziałek w restauracji. Zwłoki leżały w różnych częściach lokalu, niektóre były związane. Siódma osoba zmarła dzień później w szpitalu w wyniku ran postrzałowych. Masakrę przeżyła dwuletnia dziewczynka.
Restauracja "Lin Yue" znajduje się w centrum liczącego 5000 mieszkańców miasteczka, nieopodal autostrady A 1, łączącej Bremę z Hamburgiem. Powstała 10 lat temu i jest jedynym azjatyckim lokalem w Sittensen. Policja twierdzi, że dotychczas restauracja nie sprawiała stróżom porządku żadnych kłopotów.
Jacek Lepiarz