Wiesław Kaczmarek: zaskakuje mnie determinacja Belki

Jolanta Pieńkowska: Premier Marek Belka potwierdził w Polskim Radiu, że zwrócił się do ministra skarbu z prośbą o doprowadzenie do zmian w zarządzie PKN Orlen, zaskoczyła pana ta decyzja, czy nie?

Wiesław Kaczmarek: Trudno mi na to odpowiedzieć tak zdecydowanie ponieważ moja wiedza o tym, co się działo w spółce PKN Orlen to jest aktualna sprzed półtora roku. Reszta to są zdarzenia zasłyszane, szansa zapoznania się z dokumentami niektórymi, ale gdybym miał przekazać swe wrażenie to nie jest to decyzja, która mnie zaskakuje, zaskakuje mnie natomiast determinacja premiera w tej sprawie, ogłoszona publicznie, natomiast my nie przywykliśmy, widać zresztą po reakcji wielu polityków, nie przywykliśmy do komunikatów ogłaszanych wprost.

Jolanta Pieńkowska: No właśnie, wczoraj w Trójce Marek Siwiec powiedział, że jeśli to jest nowy sposób podejmowania decyzji handlowych to bardziej przypomina mu wzorce kremlowskie niż nowojorskie.

Wiesław Kaczmarek: To jest cecha wielu polskich polityków, że bardziej się przejmują formą niż treścią. Bo jest pytanie, dlaczego teraz, natomiast niknie szansa wtedy, brakuje czasu na zastanowienie się a co jest przedmiotem komunikatu. Dlaczego premier decyduje się o tego typu publiczne zaproszenie, bo dla mnie to jest bardziej publiczne zaproszenie do dymisji, czyli postępowania według pewnej kategorii honoru prezesa danej korporacji, kiedy premier się o to zwraca.

Jolanta Pieńkowska: "Rzeczpospolita" pisze, że minister skarbu mówi, że Zbigniew Wróbel zapowiedział, że dla dobra spółki jest gotów ustąpić.

Wiesław Kaczmarek: Trudno mi to komentować bo to są wewnętrzne decyzje. Nie miałem okazji rozmawiać z panem prezesem, więc nie wiem jaki jest stan jego przemyśleń obecnie. Natomiast myślę, że trzeba pamiętać o tym, że to co jest pewnym sukcesem z tych debat publicznych, to musze przyznać, że z dużą satysfakcją jako w sumie poseł, który kiedyś sprawozdawał ustawę o giełdzie, ładnych przeszło 10 lat temu, słuchałem różne wypowiedzi polityków, którzy zaczynają doceniać wartość kursu akcji, wahnięcia, przejrzystość, zaczynają rozróżniać, że jest to spółka publiczna, skarb państwa jest udziałowcem mniejszościowym, myślę że to są pewne wartości dodatkowe, które pojawiły się i stały się elementem wypowiedzi wielu osób, które na co dzień z rynkiem kapitałowym, czy gospodarką nie mają do czynienia.

Jolanta Pieńkowska: Ale z drugiej strony były wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff w rządzie Jerzego Buzka mówi, że wypowiedź premiera Belki w zarządzie PKN Orlen to błąd i niezręczność, bo nie robi się tego, nie zapowiada się zmian ponad głowami rady nadzorczej.

Wiesław Kaczmarek: Ja nie odbieram tego, że premier Belka podjął w tej sprawie decyzję, premier Belka w tej sprawie wyraził swoją opinię.

Jolanta Pieńkowska: Nie, podjął decyzję. Powiedział, że zwrócił się do ministra skarbu o doprowadzenie do przeprowadzania zmiany w zarządzie Orlenu.

Wiesław Kaczmarek: Wie pani tu nie mamy takiego automatu. To jest też ten błąd, który się pojawił parę tygodni temu, że w takiej radzie nadzorczej PKN Orlen są jakieś mandatowe miejsca skarbu państwa, tam jest tak naprawdę tylko jeden przedstawiciel skarbu państwa, mianowany przez ministra skarbu państwa.

Jolanta Pieńkowska: Tak, dlatego minister skarbu państwa mówi, że to nieprawda, że on postawił ultimatum swoim członkom rady nadzorczej, bo nie ma komu tego ultimatum stawiać.

Wiesław Kaczmarek: Zgadzam się, bo członkowie rady nadzorczej wykonują swe zadania osobiście. To nie jest tak, że są powiązani jakimś formalnym, czy nawet nieformalnym. Akcjonariusz ma prawo reprezentować swe interesy na walnym zgromadzeniu przez członków rady nadzorczej.

Przeczytaj całą rozmowę