Wiemy, za co Komorowski dostał 22 tys. zł
- Nagrody były przyznane wszystkim, którzy ciężko pracowali po katastrofie smoleńskiej - tłumaczył marszałek sejmu Grzegorz Schetyna, pytany o nagrody, które w minionym roku mieli otrzymać członkowie prezydium sejmu. "Super Express" poinformował, że Bronisław Komorowski dostał premię w wysokości 22 tys. zł.
30.03.2011 | aktual.: 30.03.2011 14:18
O nagrodach dla marszałka i wicemarszałków sejmu napisał "Super Express". Jak donosi gazeta obecny prezydent Bronisław Komorowski w ostatnim dniu pełnienia funkcji marszałka sejmu dostał nagrodę w wysokości 22 tys. zł. "Wicemarszałkowie, którzy razem z nim przyznawali sobie premie, też zgarnęli po kilkadziesiąt tysięcy złotych" - podaje "Super Express".
- Nagrody są przyznawane z funduszu nagród, który jest w każdym budżecie kancelarii sejmu. Te nagrody są takie same jak wcześniej. Zostały otrzymane w takim samym wymiarze jak w poprzednim roku - tłumaczył Schetyna.
Jak podkreślił, były to nagrody "przede wszystkim dla tych, którzy pracowali ciężko po katastrofie smoleńskiej". - Tę propozycję zastałem i ją akceptuję - powiedział Schetyna, który zastąpił Komorowskiego na stanowisku marszałka sejmu. Dodał, że jest otwarty na ewentualne zmiany w przepisach dotyczących przyznawania nagród, aby - jak mówił - procedury te były bardziej obiektywne.
Przyznanie nagród skrytykował w rozmowie z Polsat News Mariusz Błaszczak. - W moim przekonaniu marszałek sejmu nie powinien przyznawać nagród sobie i wicemarszałkom ze względu na to, że jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej naszego kraju - stwierdził.
- Wzrasta bezrobocie. W lutym wzrosło o 46 tysięcy, w styczniu i w grudniu o 250 tysięcy, likwidowane są zakłady pracy, mamy do czynienia z drożyzną, premier Tusk nie reaguje, zwiększa zatrudnienie w administracji - powiedział Błaszczak. - W związku z tym takie symboliczne gesty w skali budżetu państwa powinny być przestrzegane i marszałek sejmu nie powinien takiej decyzji podejmować - dodał.