Wielkopolski Oscar
Wczoraj około 18.45 czasu polskiego, a o 9.45 czasu Los Angeles, rozmawialiśmy z Janem A.P. Kaczmarkiem, który otrzymał Oscara za muzykę do filmu ,,Marzyciel’’.
Gratulujemy ,,Oscara’’ za ,,Marzyciela’’. Co pan teraz czuje, mając już w swoich rękach trofeum, o którym marzy każdy, kto związany jest z filmem?
- Cieszę się bardzo i spoglądam sobie na niego.
Co panu daje tak naprawdę zdobycie ,,Oscara’’?
- Mówiąc serio to duże wyróżnienie. Dzisiaj nie jestem w stanie mieć jeszcze dystansu do tego wszystkiego. Noc była bardzo długa i prawie nie spałem. Na refleksję zdobędę się za kilka dni.
Co dalej? Jakie są pana najbliższe plany?
- To, co było do tej pory - będę tworzył muzykę. Oscar ułatwia pracę. Daje nowe możliwości, ale chodzi o to, aby pisać ciekawe rzeczy, brać udział w ciekawych projektach, poznawać interesujących ludzi. Tak, aby życie było przygodą. Waga ,,Oscara’’ jest wielka, bo rozszerza pole tej przygody.
Czy to prawda, że jeszcze w marcu zjawi się pan w Polsce?
- Przyjadę na początku kwietnia, aby nagrać muzykę do kolejnego filmu ,,Dreamer’’.
Rozmawiał: Marek ZARADNIAK
To była szczęśliwa dla Polaków oscarowa noc, bo choć statuetek nie dostali Hanna Polak i Andrzej Celiński w kategorii krótkometrażowego filmu dokumentalnego, otrzymał ją Jan A. P. Kaczmarek!
Gdy John Travolta ogłosił, że Oscara za muzykę otrzymuje Jan A.P. Kaczmarek, na twarzy kompozytora pojawił się uśmiech. Ucałował żonę Elżbietę i ruszył przed siebie. Dziękował Markowi Forsterowi, ale także Elżbiecie. Bo to ona go często zaskakuje i odpowiada za wiele nutek jakie Jan napisał. Kaczmarek podkreślał, że ,,Marzyciel” w sumie miał najwięcej nominacji spośród wszystkich filmów nominowanych za muzykę. Nagroda jest ukoronowaniem jego dziesięcioletniej pracy. To wejście do ekskluzywnego grona zdobywców Oscarów, ale i otwarcie furtki do nowych, wielkich projektów. Dodał, że choć był faworytem, do końca nie był pewien, że otrzyma Oscara, bo konkurencja była silna. Przyznał, że przygotowaną mowę ostatecznie musiał improwizować. Stwierdził, że będzie świętował do białego rana. Łączność z krajem miał utrudnioną, bo rozładowywała mu się komórka.
Ostre żarty
Po raz pierwszy wieczór prowadził popularny czarnoskóry komik telewizyjny Chris Rock. Znany jest przede wszystkim z prowokacyjnych dowcipów. Zaczął swój występ ostro: od okrzyku ,,Siadajcie na dupach!”. Potem już nie używał wulgaryzmów, naśmiewając się jednak z polityki. Przeprowadził także sondaż wśród afroamerykanów i okazało się, że żadna z zapytanych osób nie oglądała żadnego nominowanego obrazu.
Dokończyć przemowę
W tym roku postanowiono odświeżyć oscarową ceremonię. W poprzednich latach wszyscy ogłaszający nagrody stali na scenie i wywoływali na nią laureatów z widowni. Tym razem sami nominowani w niektórych kategoriach stali na scenie oczekując na werdykt. W innych gwiazdy ogłaszające nagrody wywoływały zwycięzców stojąc w przejściach na widowni albo na balkonie.
Hilary Swank, po otrzymaniu statuetki, była jedyną w tym roku nagrodzoną, której przemówienie dziękczynne musiała dwa razy przerywać muzyka. Laureaci mają zaledwie 30 sekund na podziękowania. One jednak nie dala sobie przerwać. Tegoroczna uroczystość była poświęcona żołnierzom walczącym na różnych frontach.
Wielki bal
Po zakończeniu ceremonii, jej uczestnicy udali się na wielki bal. Najlepsi kucharze przygotowali menu, w którym były m.in. łososie, mięsa na kilkanaście sposobów. Oczywiście nie mogło zabraknąć największego smakołyku: niepowtarzalnego ciasteczka czekoladowego dla zwycięzców.
Konin. Jesteśmy dumni
Pochodzący z Konina, kompozytor Jan A. P. Kaczmarek, otrzymał Oscara za muzykę do filmu ,,Marzyciel”. Konin szaleje. Władze miasta oraz partie polityczne chcą przyznać mu tytuł honorowego obywatela.
- Jestem bardzo szczęśliwa. Przewidziałam tę nagrodę dla mojego brata. Oglądałam galę w telewizji. To było niesamowite przeżycie, mimo że był tak daleko. Chyba jedno z największych wzruszeń w moim życiu - mówi Wanda Karpińska, siostra kompozytora. Większość mieszkańców pytanych o Jana A. P. Kaczmarka wiedziała, że zdobywca Oscara pochodzi z Konina.
- Jesteśmy dumni. Może w końcu miasto przestanie być kojarzone jedynie z hutą i elektrownią - powiedziała Alina Mikołajska.
W I Liceum w Koninie, szkole kompozytora, wielka radość i przeglądanie kronik, w których zostawił swój ślad. Szczególne wspomnienia o kompozytorze ma Grażyna Bonicka, nauczycielka j. angielskiego w I Liceum, która chodziła z Janem A. P. Kaczmarkiem do jednej klasy.
- Jasio był typowym humanistą i nie cierpiał przedmiotów ścisłych. Na lekcji fizyki zawsze mnie atakował pytaniami w stylu: ,,Co z tą niewiernością, co o tym myślisz?’’. Potem zrobił muzykę do ,,Niewiernej’’. Od razu było widać, że ma duszę artysty, ciągle pełno go było w szkole. Miał dużo pomysłów i ogromne poczucie humoru - wspomina Grażyna Bonicka.
Jan Kaczmarek urodził się w 1953 r. w Koninie. W 1989 r. wyjechał z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Jest jednym z najbardziej cenionych kompozytorów muzyki filmowej.
Joanna Sypniewska
O Janie A. P. Kaczmarku powiedzieli
Ewa Wójciak, dyrektor Teatru Ósmego Dnia:
Tę wiadomość powitałam z podziwem i entuzjazmem. To wybitne wydarzenie artystyczne w dorobku polskiego artysty i w polskiej kulturze. Początek artystycznej drogi Kaczmarka wiąże się z Teatrem i Orkiestrą Ósmego Dnia. Tamte pierwsze doświadczenia muzyczne inspirowały Jana. Były ciekawym doświadczeniem w tworzeniu muzyki na żywo z udziałem publiczności. Dziś nasze kontakty są sporadyczne. Widujemy się gdzieś na lotniskach, albo gdy Jan przyjeżdża do Poznania na Maltę. Mamy wzajemny szacunek dla dokonanych przez siebie wyborów.
Leszek Możdżer pianista, biorący udział w nagrywaniu ścieżki dźwiękowej do ,,Marzyciela”:
Ucieszyłem się, że mam tak sławnych kolegów. Miałem zaszczyt pracować z Janem przy nagrywaniu tej ścieżki dźwiękowej w studio w Londynie. Pracowało się świetnie, bo Jan jest człowiekiem widzącym rzeczywistość przez pryzmat ducha. Zawsze niezwykle zrelaksowany, tworzący wspaniałą atmosferę. Jan podczas nagrania wszystkiego uważnie pilnuje, ale zapraszając mnie do współpracy pozwala na improwizację. Tak, że gdzieś w kąciku wiem, które dźwięki są moje. Mam nadzieję, że będziemy nadal pracować razem.
Michał Merczyński, dyrektor festiwalu ,,Malta”:
20 lat temu Jan A. P. Kaczmarek przyjął mnie do pracy. Byłem jego menedżerem. Zawsze stawiał poprzeczkę wysoko. Myślę, że ten Oscar jest w pełni zasłużony. Wierzyłem w niego i mam taką kumpelską satysfakcję. To zarazem wielkie święto polskiej kultury. Trzy dni temu będąc w Jerozolimie włożyłem w ,,Ścianę płaczu” karteczkę, z prośbą, aby ten Oscar był dla Jana. Spełniło się. Oczywiście Oscar nie jest wynikiem tego, że włożyłem karteczkę, ale dowodem uznania dla artysty. Już dziś zapraszam na koncert Jana A. P. Kaczmarka, który 26 lub 27 sierpnia zainauguruje w Łodzi Festiwal Czterech Kultur.
Krzesimir Dębski, kompozytor:
Spodziewałem się, że Jan A. P. Kaczmarek dostanie Oscara. Rozmawialiśmy o tym miesiąc temu gdy się z nim widziałem. Liczne nominacje utwierdzały mnie, że sukces jest blisko. Na temat muzyki nie powiem nic, bo jej nie słyszałem. Filmu też nie widziałem.
Marek ZARADNIAK
Dla utalentowanej młodzieży
Jan Kaczmarek postanowił wyjść naprzeciw uzdolnionej młodzieży i stworzyć dogodne warunki dla rozwoju talentu i integracji młodym artystom. We małej wsi Rozbitek w gm. Kwilcz trwają prace renowacyjne kompleksu parkowo- pałacowego, który, jak informuje Julia Michałowska, manager kompozytora, ma się docelowo stać campusem dla młodzieży uzdolnionej artystycznie. Będą się tam odbywały warsztaty między innymi z dziedziny teatru i filmu, a także próby i wystąpienia pod okiem profesorów. Pierwsze zajęcia odbędą się latem w Poznaniu, zostaną zainaugurowane przez J. Kaczmarka. Prawdopodobnie w planach będzie przewidziana wycieczka do Rozbitka.
Elżbieta Podolska