ŚwiatWielkie wybory w Rosji - do urn poszły 32 mln osób

Wielkie wybory w Rosji - do urn poszły 32 mln osób

W 76 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej w niedzielę odbywały się wybory municypalne różnych szczebli i lokalne referenda. Łącznie - ponad 6200 głosowań. Uprawnionych do głosowania było prawie 32 mln osób.

14.03.2010 20:50

Największe zainteresowanie towarzyszyło wyborom w Republice Ałtaju, gdzie mieszkańcy wyłaniali republikański parlament, oraz w Kraju Chabarowskim, Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym oraz w obwodach woroneskim, kałuskim, kurgańskim, swierdłowskim i riazańskim, gdzie z kolei wybierane były regionalne zgromadzenia ustawodawcze.

W Nowosybirsku, Astrachaniu, Lipiecku, Woroneżu, Iwanowie, Tule i Smoleńsku wyłaniano miejskie parlamenty, zaś w Irkucku, Omsku, Krasnodarze i Rostowie nad Donem - burmistrzów. W Uljanowsku mieszkańcy wybierali zarówno miejskich deputowanych, jak i burmistrza.

Zdecydowanym faworytem niedzielnych wyborów była kierowana przez premiera Władimira Putina partia Jedna Rosja. Wszelako eksperci ostrzegali, że na jej wynikach mogą się odbić protesty przeciwko podwyżkom opłat mieszkaniowych i komunalnych, do których w ostatnich tygodniach dochodziło w Rosji.

Z pierwszych, wstępnych danych, jakie wpłynęły do Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej, wynika, że Jedna Rosja z przytłaczającą przewagą prowadzi w co najmniej pięciu z ośmiu podmiotów FR, w których wybierano regionalne parlamenty. W Kraju Chabarowskim po podliczeniu 67% głosów partia Putina zgromadziła 48,5%.

Ze wstępnych danych wynika także, że na drugim miejscu plasuje się Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), którą poparło od 21,5% wyborców (w obwodzie swierdłowskim) do 23,3% (w obwodzie kurgańskim).

Wszystko wskazuje również na to, że próg 7%, uprawniający do uczestnictwa w podziale mandatów w parlamentach regionalnych, pokonają też socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja i nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partii Rosji (LDPR).

Frekwencja wyborcza wahała się od 32,2% w obwodzie swierdłowskim do 55,5% w Republice Ałtaju.

Według MSW Rosji, wybory miały spokojny przebieg. Najpoważniejsze incydenty, to fałszywe alarmy o podłożeniu bomb w lokalach wyborczych w Riazaniu i Soczi. Z kolei w Chabarowsku zatrzymano kilku mężczyzn, którzy rozdawali ulotki, nawołujące do głosowania na jednego z kandydatów. Natomiast w Tule milicja zatrzymała kolporterów fałszywych ulotek, rzekomo podpisanych przez liderów Sprawiedliwej Rosji, KPRF i demokratycznej partii Jabłoko.

CKW FR poinformowała, że wpłynęło do niej tylko 28 skarg na przebieg wyborów. Szczegółów nie ujawniła. Podała jedynie, że partie polityczne złożyły sześć skarg.

Przywódcy KPRF i Sprawiedliwej Rosji, Giennadij Ziuganow i Nikołaj Lewiczew, wstępnie wyrazili już zadowolenie z przebiegu i wyników głosowania. Ten drugi oświadczył, że nie stwierdzono "rażących naruszeń".

Poprzednie wybory regionalne i lokalne w Rosji odbyły się 11 października 2009 roku. Deputowanych i samorządowców różnych szczebli wyłaniano wtedy w 75 regionach. Praktycznie wszędzie triumfowała Jedna Rosja i praktycznie zewsząd napłynęły wtedy informacje o naruszeniach ordynacji.

Największe oburzenie wywołał przebieg wyborów do Moskiewskiej Dumy Miejskiej. Zgodnie z oficjalnymi wynikami, Jedna Rosja zdobyła 32 z 35 miejsc w nowym parlamencie Moskwy. Pozostałe trzy mandaty przypadły Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF). Inne ugrupowania nie przekroczyły 7-procentowego progu wyborczego.

Wyniki wyborów wywołały ostry protest nawet ze strony lojalnej wobec Kremla opozycji - KPRF, Sprawiedliwej Rosji i LDPR, które oświadczyły, że zostały one sfałszowane na korzyść partii Putina. Na znak protestu ich frakcje wspólnie opuściły salę obrad Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu.

Zażądały też spotkania z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem, by mu przedstawić dowody fałszerstw wyborczych. Domagały się również unieważnienia rezultatów głosowania i przeprowadzenia powtórnych wyborów. Chciały także powołania specjalnej komisji parlamentarnej, która miałaby przeprowadzić śledztwo w sprawie domniemanych fałszerstw.

Ze wszystkich tych żądań spełnione zostało tylko to pierwsze - Miedwiediew przyjął liderów zbuntowanych partii. Wysłuchawszy ich, poradził, by ze swoimi pretensjami zwracali się do sądów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)