Wielkie nerwy w Sztokholmie. Bomba pod ambasadą Izraela w Szwecji

W pobliżu ambasady Izraela w Szwecji znaleziono ładunek wybuchowy. "Dzisiaj mieliśmy do czynienia z próbą ataku na ambasadę Izraela w Sztokholmie i jej pracowników" - powiedział przedstawiciel Państwa Żydowskiego. Bombę zdetonowali wezwani na miejsce saperzy.

Policja w Sztokholmie. Zdjęcie ilustracyjne
Policja w Sztokholmie. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | 2017 Anadolu Agency
oprac. PJM

Saperzy zdetonowali ładunek wybuchowy znaleziony w pobliżu ambasady Izraela w Sztokholmie - poinformowała turecka agencja Anadolu. Do zdarzenia doszło w środę. W pobliżu ogrodzenia placówki dyplomatycznej odkryto podejrzany, niebezpieczny przedmiot. Szwedzka policja otoczyła kordonem drogi wokół ambasady Izraela w Sztokholmie.

Personel ambasady odkrył przedmiot i zaalarmował policję w porze lunchu. Funkcjonariusze wszczęli wstępne dochodzenie w tej sprawie. Sprowadzono patrol z psami. Po pierwszym zadbaniu obiektu podjęto decyzję o przedłużeniu kordonów - podała szwedzka telewizja SVT.

- To było przy ogrodzeniu ambasady- powiedziała rzeczniczka prasowa szwedzkiej policji, Rebecca Landberg cytowana przez turecką agencję Anadolu. Na miejsce zdarzenia wezwano krajową jednostkę saperów. Specjaliści ustalili, że podejrzany przedmiot był prawdziwym ładunkiem wybuchowym. Saperzy zdetonowali bombę - podał szwedzki kanał TV4.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sytuację skomentował w mediach społecznościowych ambasador Izraela w Szwecji, Ziv Nevo Kulman. "Dzisiaj mieliśmy do czynienia z próbą ataku na Ambasadę Izraela w Sztokholmie i jej pracowników. Dziękujemy szwedzkim władzom za szybką reakcję. Nie damy się zastraszyć terrorowi" - napisał dyplomata na portalu X (dawniej Twitter).

Źródło: Anadolu

Wybrane dla Ciebie