Wielkanocna msza w katowickim areszcie
Metropolita katowicki arcybiskup Damian
Zimoń w wielkanocną niedzielę odwiedził osadzonych w areszcie
śledczym w Katowicach. Msze dla aresztantów, odprawiane
przez arcybiskupa w pierwszym dniu świąt Wielkiej Nocy i Bożego
Narodzenia mają już kilkunastoletnią tradycję.
Trzeba dzielić się Chrystusem, pomagać innym odnaleźć się duchowo. Osoby przebywające w areszcie szczególnie takiego wsparcia potrzebują - uważa arcybiskup, który wezwał osadzonych do powtarzania zawołania św. Faustyny - "Jezu ufam Tobie!".
Wizyta metropolity w areszcie miała przypomnieć więźniom, że Wielkanoc to szczególny czas, gdy dzięki Bożej łasce każdy może na nowo uwierzyć i odbudować swoje życie; dlatego radosna nowina świąt wielkanocnych powinna trafić również za mury więzienia, a czas Zmartwychwstania Pańskiego powinien dodać osadzonym otuchy i zachęcić do przezwyciężania własnych słabości.
Na uczestnictwo w mszy zdecydowało się kilkudziesięciu spośród ok. 500 osadzonych. Z posługi duszpasterskiej systematycznie korzysta jedna trzecia aresztantów. Pracuje wśród nich kapelan ks. Marek Wójcicki oraz zespół świeckich katechetów. Przychodzą też klerycy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego oraz siostry misjonarki miłości Matki Teresy z Kalkuty.
Wśród innych więzień i aresztów w Polsce katowicka placówka ma jedną z najnowocześniejszych kaplic. Odbywają się tam głównie chrzty, pierwsze komunie i bierzmowania więźniów, w każdą niedzielę odprawiana jest msza.
Organizacja nabożeństwa w areszcie wymaga odpowiedniego przygotowania ze strony służby więziennej - ze względu na dobro śledztwa niektórzy więźniowie należący do tzw. grup wspólniczych nie mogą się ze sobą kontaktować.