Wielka ucieczka w emeryturę
Tysiące łodzian składają wnioski o rentę, emeryturę lub świadczenie przedemerytalne. To dlatego, że obawiają się rządowych planów obniżek świadczeń i przymusowej pracy jeszcze przez wiele lat.
19.12.2003 08:12
Paweł C. poszedł do swojego szefa i po prostu poprosił, by ten go zwolnił z powodu redukcji etatów. W ten sposób został bezrobotny na własne życzenie, ale dzięki temu ma pewność, że od stycznia dostanie świadczenie przedemerytalne. Z kolei Ewa D. zlikwidowała swoją jednoosobową firmę – handel obwoźny – i fikcyjnie zatrudniła się jako sprzątaczka.
– Daję właścicielowi pieniądze na swoją składkę ZUS-owską, nie pracuję, ale i pensji nie biorę – opowiada. – Wiosną szef mnie zwolni i dostanę świadczenie przedemerytalne.
Każdy radzi sobie jak może, bo wiele osób jest przekonanych, że za kilka miesięcy mogą stracić pracę i nie mieć prawa ani do wcześniejszej emerytury, ani do świadczenia przedemerytalnego.
Takie rozpaczliwe zachowania wywołały informacje z "Zielonej księgi", w której wicepremier Jerzy Hausner przedstawił plan szerokich cięć budżetowych: utrudnień w przyznawaniu świadczeń emerytalnych, odbieraniu rent, ograniczeń w emeryturach. – W listopadzie wpłynęło do nas prawie o tysiąc więcej wniosków o emeryturę lub rentę – mówi Jerzy Pietrasik, rzecznik łódzkiego ZUS-u.
Z danych za ostatni kwartał wynika, że 8300 osób chce zostać emerytem lub rencistą, To wzrost, w porównaniu z poprzednim rokiem aż o 30%. Z kolei po świadczenie emerytalne codziennie do urzędów pracy występuje tyle osób, ile rok temu zgłaszało się w ciągu miesiąca.
Ludzie składają wnioski, bo są przekonani, że w nowym roku emerytury będą inaczej wyliczane, a ich wysokość – znacznie niższa. Obawiają się także, że ten, kto w tym roku ma prawo do wcześniejszej emerytury lub świadczenia przedemerytalnego, w przyszłym może go nie mieć.
Ucieczka jest tak masowa, że Aleksandra Wiktorow, prezes ZUS, publicznie dementuje informacje o cięciach w wysokości wyliczanych emerytur, a Rada Ministrów uspokaja, że zmiany w systemie przyznawania świadczeń przedemerytalnych zaczną obowiązywać prawdopodobnie od lipca.
– Im częściej dementuje plotki, tym kolejki są dłuższe – kpią pracownicy z urzędów pracy i ZUS-u.
Krzysztof Zając