Wielka Brytania. Są wyniki po testach kierowców na granicy

Negatywny wynik testu na obecność koronawirusa jest warunkiem wjazdu do Francji, po tym jak kolejne kraje zamykały granice przed osobami przybywającymi z Wielkiej Brytanii. To była reakcja na informacje, że w tym państwie stwierdzono nową mutację koronawirusa.

Nagła decyzja o zamknięciu granic sprawiła, że miastach na południu Wielkiej Brytanii doszło do potężnego zatoru ciężarówek. Ostatecznie w środę granica z Francją została otwarta, ale tylko dla osób z negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa.

Do tej pory w miejscowości Kent przeprowadzono 15 526 badań. Jak wynika z komunikatu zamieszonego w sobotę po południu przez brytyjskiego ministra transportu Granta Shappsa, stwierdzono tylko 36 pozytywnych wyników wśród badanych, które są w trakcie weryfikacji (0,23 proc.).

"Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy pracowali niestrudzenie przez ostatnie kilka dni, aby zmniejszyć ogromne zakłócenia spowodowane nagłym zamknięciem francuskiej granicy: policja, wojsko, planiści, władze lokalne, organizacje charytatywne, personel graniczny - wszyscy zebrali się, by dostarczyć jedzenie i picie znajdującym się w trudnej sytuacji przewoźnikom" - napisał minister Shapps.

Wielka Brytania. Wojsko pomaga w testach. Wśród nich polscy żołnierze

Brytyjska armia pomaga w przeprowadzaniu testów wśród kierowców czekających na granicy. Wspiera ich również grupa polskich żołnierzy oraz francuskich strażaków.

Od piątku wieczorem w testach uczestniczą żołnierze z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, a poprzedniej nocy robiła to grupa polskich medyków. Największą grupę spośród kierowców czekających na możliwość przejechania przez kanał La Manche stanowili Polacy.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował w sobotę, że kilkudziesięciu żołnierzy WOT i wojsk operacyjnych pobiera próbki na obecność koronawirusa kierowcom ciężarówek na autostradzie M20 w Anglii.