Wielka Brytania przestała być krajem chrześcijańskim
Brytyjczycy powinni na nowo zdefiniować miejsce religii i wiary w życiu publicznym - zaleca międzywyznaniowy Instytut Woolfa z Cambridge. Wielka Brytania przestała być krajem o większości chrześcijańskiej - obecnie niespełna połowa Brytyjczyków definiuje się jako wierzący, a ateiści i bezwyznaniowcy stanowią większość.
Wśród wierzących maleje liczba chrześcijan wszystkich wyznań, a rośnie muzułmanów, hindusów i sikhów.
Raport komisji konkluduje więc, że w państwowych szkołach należy znieść wymóg codziennego apelu o charakterze chrześcijańskim. Szkoły wyznaniowe należałoby zaś zlikwidować lub zreformować w ten sposób, aby przynajmniej połowę uczniów przyjmowano do nich nie ze względu na ich wiarę.
- Dzieci są przyszłością kraju i muszą umieć żyć w tym zróżnicowanym społeczeństwie - powiedziała przewodnicząca komisji Woola, baronessa Butler-Sloss. Jej raport postuluje też, aby do biskupów anglikańskich w Izbie Lordów dokooptować przywódców innych społeczności religijnych, wprowadzić do programów religijnych BBC sporą dozę świeckiego humanizmu, a w koronacji przyszłego monarchy uwzględnić elementy innych religii.
Baronessa Butler-Sloss podkreśla, że autorzy raportu nie chcą umniejszać znaczenia wiary, a jedynie poszerzyć protestancką bazę konstytucyjną i prawną państwa.