Większość wierzy w porozumienie islamu z Zachodem
Większość ludzi wierzy, iż mimo obecnych
napięć istnieje możliwość porozumienia między Zachodem a islamem -
wynika z opublikowanego sondażu, przeprowadzonego
przez internetowy portal brytyjskiej stacji BBC World Service.
19.02.2007 | aktual.: 19.02.2007 11:55
Sondaż został przeprowadzony w 27 krajach na zlecenie stacji przez specjalistyczną firmę Globescan. W każdym kraju przepytano ponad tysiąc osób.
Średnio 56% ankietowanych uznało, że obie kultury mogą się porozumieć - 28% respondentów było natomiast zdania, że konflikt między Zachodem a islamem jest nieunikniony.
Tylko w Indonezji - najludniejszym kraju islamskim na świecie - większość respondentów (51%) oceniła, że nie da się uniknąć konfliktu między dwoma cywilizacjami.
Średnio 52% ankietowanych wskazało na polityczne przyczyny konfliktu - 58% natomiast wyraziło pogląd, iż odpowiedzialność za napięcia spoczywa na mniejszościowych grupach. Tylko w jednym z krajów, gdzie przeprowadzono sondaż - w Nigerii, gdzie często dochodzi do starć pomiędzy muzułmanami a chrześcijanami - większość ankietowanych (56%) wskazała, że u podstaw konfliktu leżą różnice religijne i kulturalne pomiędzy stronami. I przeciwnie - w równie często wstrząsanym konfliktami na tle religijnym Libanie aż 78% ankietowanych Libańczyków uznało, że u podstaw napięć leżą kwestie polityczne, a 68% wręcz wyraziło przekonanie, że porozumienie miedzy Zachodem a islamem jest możliwe.
Największymi optymistami okazali się mieszkańcy Włoch - aż 78% Włochów pozytywnie oceniło szanse dialogu, podobnego zdania było 77% ankietowanych Brytyjczyków i 73% Kanadyjczyków.
W Stanach Zjednoczonych możliwość porozumienia widzi 64% obywateli - 31% natomiast jest zdania, że nieunikniony jest konflikt pomiędzy Zachodem a islamem.
Zdaniem cytowanego przez BBC szefa Globescan Douga Millera, rezultaty ankiety wskazują jednoznacznie, że świat nie zmierza w kierunku "nieuniknionego zderzenia cywilizacji". Większość ludzi wyraziła pogląd, że obecne napięcia w większym stopniu dotyczą walki o wpływy polityczne i interesy niż spraw religii i kultury- ocenił Miller.