PolskaWiększość klubów popiera nowe Prawo o zgromadzeniach

Większość klubów popiera nowe Prawo o zgromadzeniach

Większość klubów poparła w Sejmie rządowy projekt nowej ustawy o zgromadzeniach, który szczegółowo reguluje zasady organizowania zgromadzeń publicznych. Wprowadza on dwa rodzaje zgromadzeń: marsze oraz zgromadzenia stacjonarne, zwoływane spontanicznie.

Większość klubów popiera nowe Prawo o zgromadzeniach
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

23.07.2015 04:53

Przygotowany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji projekt Prawa o zgromadzeniach ma wykonać m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego. We wrześniu 2014 r. orzekł on, że niektóre przepisy obecnej ustawy są niekonstytucyjne.

Sprawozdawca komisji Marek Wójcik (PO) podkreślił, że jest to regulacja wprowadzająca nowe kategorie zgromadzeń. Dodał, że ustawa gwarantuje swobodę zgromadzeń i poszerza wolność wyrażania poglądów.

Podczas debaty poseł PO Marek Poręba powiedział, że projekt precyzyjnie określa zasady organizacji zgromadzeń i dlatego powinien zostać uchwalony. Z kolei poseł PiS Jacek Sasin ocenił, że tekst projektu ma wady co może narazić nowe przepisy na zarzut niekonstytucyjności. Zgłosił poprawki, od przyjęcia których uzależnił poparcie PiS dla całego projektu.

Zbigniew Sosnowski (PSL) przypomniał, że przepisy ustawy o zgromadzeniach były w przeszłości wielokrotnie nowelizowane - jak dodał, obecny projekt nowej ustawy został szczegółowo przeanalizowany. Jan Cedzyński (SLD) ocenił, że projekt uwzględnia standardy międzynarodowe wprowadzając m.in. definicję zgromadzeń spontanicznych.

Obecnie obowiązująca ustawa zdefiniowała pojęcie "zgromadzenia" poprzez kryterium liczebności - było nim "zgrupowanie co najmniej 15 osób". TK uznał jednak takie rozwiązanie za niekonstytucyjne, m.in. z uwagi na brak zagwarantowania mniej licznym zgrupowaniom dostatecznej ochrony ze strony organów władzy publicznej. Ponadto, zdaniem Trybunału, ustanowienie przesłanki liczebności uczestników nie jest ograniczeniem koniecznym w demokratycznym państwie.

Rządowy projekt proponuje nową definicję zgromadzeń, niezawierającą kryterium liczbowego. Zaproponowano ponadto wprowadzenie dwóch kategorii zgromadzeń: marszów, wymagających wcześniejszego zgłoszenia, oraz zgromadzeń stacjonarnych, możliwych do zwołania w reakcji na "nagłe i niespodziewane wydarzenie". Obecnie tzw. zgromadzenia spontaniczne nie są prawnie uregulowane.

Postępowanie w sprawach marszów będą prowadziły organy gminy, na obszarze której takie zgromadzenia się odbywają. Jeśli planowana trasa przebiega przez teren więcej niż jednej gminy, w każdej z gmin prowadzi się odrębne postępowanie. Organizator będzie zobowiązany zawiadomić (pisemnie, za pomocą faksu, ustnie do protokołu lub mailowo) organu gminy najpóźniej na 6 dni, a najwcześniej na 30 dni przed datą marszu.

Marsz będzie mógł zostać rozwiązywany przez przedstawiciela organu gminy, jeżeli jego przebieg "zagraża życiu lub zdrowiu ludzi, albo mieniu w znacznych rozmiarach". O rozwiązanie zgromadzenia będzie się mógł zwrócić także funkcjonariusz policji.

Projekt ma wykonać wyrok TK także w odniesieniu do organizacji tzw. zgromadzeń równoległych. Trybunał za niekonstytucyjne uznał przepisy obecnej ustawy regulujące zakaz organizacji dwóch zgromadzeń w jednym miejscu i czasie. W uzasadnieniu ocenił, że zakaz ten mógłby istnieć, ale nie w takiej formie, jaką uchylono, i powinien być stosowany wyjątkowo. TK zakwestionował niedookreśloność tego, które zgłoszenie o zgromadzeniu gmina ma uznawać za złożone wcześniej, a które - później.

MAC chce, by w przypadku zgłoszenia dwóch lub więcej marszów, które mają się odbyć w tym samym czasie i miejscu lub których trasy pokrywają się, organ gminy nie później niż na 48 godzin przed planowaną datą marszu wzywał telefonicznie organizatorów na rozprawę administracyjną w celu zmiany czasu lub miejsca marszu, albo trasy przejścia uczestników. Jeśli na rozprawie organizatorzy marszów nie dojdą do porozumienia, o pierwszeństwie zdecyduje data, godzina oraz minuta wniesienia zawiadomienia.

W przypadku manifestacji stacjonarnych organizator będzie zobowiązany do poinformowania komendanta powiatowego policji o mającym się odbyć zgromadzeniu nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 12 godzin przed planowanym rozpoczęciem, a także do podania jego miejsca oraz przewidywanego czasu trwania oraz danych umożliwiających kontakt organizatora z funkcjonariuszem policji. Zgromadzenie stacjonarne będzie mógł rozwiązać funkcjonariusz policji, jeżeli jego przebieg "zagraża życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach".

Projekt wprowadza odrębną procedurę odwoławczą od decyzji o zakazie zgromadzenia. Organ gminy ma wydawać decyzję o zakazie marszu w terminie 48 godzin od dnia otrzymania zawiadomienia jeżeli jego cel łamie zapisy ustawy lub narusza przepisy karne. Od tej decyzji organizator będzie mógł się odwołać do wojewody w terminie 24 godzin od doręczenia decyzji. Decyzję wojewody, podjętą w ciągu kolejnych 24 godzin, będzie można zaskarżyć do sądu administracyjnego.

Tym samym - jak podkreśla MAC - projekt uwzględnia wytyczne wynikające z wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 2007 r. ws. Tomasz Bączkowski przeciwko Polsce. ETPC uznał wówczas, że władze Warszawy naruszyły Europejską Konwencję Praw Człowieka, zakazując w 2005 r. przeprowadzenia Parady Równości. Ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński wydał zakaz manifestacji; jako argument podawano względy bezpieczeństwa. Zakaz dotyczył także 16 kontrmanifestacji.

Po zgłoszeniu poprawek projekt ponownie skierowany został do prac w komisji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)