Wiedzieli za dużo? Tajemnicze śmierci III RP
Śmierć od wieków towarzyszy władzy. Dostęp do pilnie strzeżonych informacji i politycznej potęgi zadają się być nieodłącznym partnerem kostuchy. W ciągu niewiele ponad dwudziestoletniej historii RP okoliczności wielu zgonów do dziś nie zostały wyjaśnione. Często śmierć ludzi wybitnych, wpływowych lub znanych, uznano za samobójstwo, czy nieszczęśliwy wypadek. Jednak do tej pory nie wyjaśniono dokładnych przyczyn i okoliczności zgonów - czytamy w "Polska The Times". Dziennik podaje nazwiska m.in.: szef policji generał Marek Papała, znany mafiozo Jeremiasz Barański (ps. Baranina), posłanka SLD Barbara Blida. Na liście widnieje jednak ponad dwieście nazwisk osób, które zmarły co najmniej dziwnie.
18.10.2013 | aktual.: 18.10.2013 11:01
38-letni Tadeusz Falzmann, pracownik NIK z krótkim stażem. Po kilku miesiącach pracy odkrywa nieprawidłowości ws. środków pieniężnych Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Chce informacji objętych tajemnicą bankową. Dwa dni później młody mężczyzna umiera na zawał serca.
Trzy miesiące później dochodzi do kolejnej śmierci. I znowu w tle pojawia się FOZZ. Prof. Walerian Pańko, prezes NIK, ginie w tragicznym wypadku samochodowym 7 października 1991 roku. Kilka dni przed śmiercią chciał przedstawić raport o skali nadużyć ws. FOZZ. W samochód profesora uderzyło BMW. Służbowa lancia rozpadła się na dwie części. Świadkowie wypadku relacjonowali, że słyszeli wybuch tuż przed utratą kontroli nad autem. A przy wraku podobno widziano torbę z wypaloną dziurą. Później okazuje się, że policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku, utopili się podczas łowienia ryb. Zginął także biegły wykonujący ekspertyzę dla śledczych. Sąd w Piotrkowie Trybunalskim uznał winnego wypadku funkcjonariusza BOR, który kierował służbową lancią prof. Pańko. Funkcjonariusz z 30-letnim stażem został skazany na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Niedługo później kierowca zmarł.
Kolejną niewyjaśniona śmiercią jest wypadek Marka Karpa, wieloletniego dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich. Do zadań OSW należało dostarczanie informacji władzom o działalności Litwy, Białorusi i Ukrainy oraz innych krajów bloku radzieckiego.
13 sierpnia 2006 roku samochód Karpa został potrącony przez tira o białoruskich numerach rejestracyjnych. Świadkowie wypadku mówili, że wyglądało to jak egzekucja - tir miał śledzić auto Karpa. Tuż przed uderzeniem ciężarówka nie hamowała.
Ciężko ranny Karp trafił do szpitala MSWiA w Warszawie. Zmarł 13 września. Tuż przed jego śmiercią miało go odwiedzić dwóch agentów. Nie wiadomo, z jakiej pochodzili organizacji.
Źródło: Polska The Times