Wiedzieli o ataku. Nie powiedzieli Putinowi. Szokujące doniesienia
Pierwszy raz od czasów II wojny światowej obca armia wtargnęła na teren Federacji Rosyjskiej. Okazuje się, że wywiad wiedział z dwutygodniowym wyprzedzeniem o zbliżającej się inwazji ukraińskich sił na obwód kurski. "Ale dowództwo wojskowe kraju zignorowało tę informację" - podaje Bloomberg.
Według agencji informacja o przygotowaniach do największego dla Ukrainy ataku od początku wojny "nie została przekazana prezydentowi Władimirowi Putinowi". Zignorował je także szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow, który od stycznia 2023 roku stoi na czele rosyjskiego ugrupowania w Ukrainie.
- Putin najprawdopodobniej nie odważy się zwolnić Gierasimowa, który stoi na czele Sztabu Generalnego od ponad 12 lat i pozostał na swoim stanowisku pomimo zakrojonej na szeroką skalę "czystki" w MON - twierdzi źródło Bloomberga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy zaatakowali. "Nikt w Rosji nie jest już bezpieczny"
Cierpliwość do Gierasimowa "kończy się"
- Jednak cierpliwość Kremla do 68-letniego Gerasimowa, z wykształcenia generała, posiadacza licznych stopni wojskowych, kończy się – podkreśla rozmówca agencji.
W środę Gierasimow poinformował Putina, że natarcie Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim zostało "zatrzymane", a także obiecał nieuniknioną "klęskę" ukraińskiego wojska.
Tak prezentuje się obszar kontrolowany obecnie przez siły ukraińskie:
Siły Zbrojne Ukrainy rozszerzyły strefę kontroli na terenach przygranicznych, zajmując obszar o powierzchni ponad 400 km kwadratowych.
Pod ich kontrolą znalazło się miasto Sudża i stacja dystrybucji gazu o tej samej nazwie, za pośrednictwem której rosyjski gaz dostarczany jest ostatnim klientom Gazpromu w Europie Środkowej (Austria, Węgry i Słowacja). Co najmniej 40 żołnierzy rosyjskich, w tym poborowych, a także funkcjonariusze straży granicznej zostali wzięci do niewoli przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Atak zaskoczył rosyjskich generałów
Pomimo ostrzeżeń wywiadu nieoczekiwany atak Sił Zbrojnych Ukrainy zaskoczył rosyjskich generałów. Wojska rosyjskie okazały się słabo przygotowane i początkowo praktycznie nie stawiały oporu siłom ukraińskim - pisze Bloomberg.
Do czwartku co najmniej 20 wsi w obwodzie kurskim znajdowało się już pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. "Wróg rozpoczął budowę fortyfikacji - zaczął kopać rowy, ziemianki i kaponiery pod sprzęt w pełnym profilu" - pisze rosyjski korespondent wojskowy Jurij Kotenok.
Według oficjalnych danych w walkach na obwodzie kurskim zginęły co najmniej 4 osoby, a 31 zostało rannych. Jak podało wcześniej Ministerstwo Zdrowia Obwodu Kurskiego, 19 mieszkańców, w tym czworo dzieci, zostało hospitalizowanych.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski