Wieczerzak: Kamela-Sowińska nie miała prawa mnie oskarżać
Aldona Kamela-Sowińska bezpodstawnie zarzuciła mi szkodzenie PZU Życie i doprowadziła do mojego odwołania nie na podstawie faktów, lecz własnych odczuć, podczas gdy wyniki firmy się poprawiły - mówił przed Sądem Okręgowym w Warszawie były szef PZU Życie Grzegorz Wieczerzak, który pozwał byłą minister skarbu. Wyrok poznamy 19 grudnia.
Przebywający obecnie w areszcie Wieczerzak poczuł się dotknięty wypowiedziami Kameli-Sowińskiej, która w marcu 2001 r., tuż po objęciu teki ministra - a jeszcze przed jego aresztowaniem - mówiła, że wokół PZU Życie są "duże emocje i zamieszanie", a to nie służy dobru tej spółki skarbu państwa. "Ten kto szkodzi spółce, powinien odejść nie czekając na koniec kadencji" - powiedziała wtedy nowa minister skarbu.
Wieczerzak uznał, że takie stwierdzenia godzą w jego cześć i dobre imię jako menadżera. Wytoczył więc Kameli-Sowińskiej proces o ochronę dóbr osobistych. Domaga się w nim trzykrotnych przeprosin w mediach i 20 tys. zł na jeden z domów dziecka.
Pani minister natomiast zainicjowała proces odwołania Wieczerzaka ze spółki. W wyniku ujawnionych nieprawidłowości w PZU Życie wszczęto śledztwo, a jego samego aresztowano. Obecnie trwa jego proces, w którym jest oskarżony m.in. o działanie na szkodę tej spółki, co miało spowodować w niej 173,5 mln zł strat. Proces karny Wieczerzaka trwa.
Sąd przesłuchał na rozprawie doprowadzonego z aresztu byłego szefa PZU Życie. Powiedział on m.in., że słowa Kameli- Sowińskiej, iż działanie Wieczerzaka "destabilizuje struktury gospodarcze państwa" odebrał on jako kierowane do niego osobiście, a nie jako do prezesa spółki skarbu państwa.
Pytany, kto inny oceniał jego działalność źle, Wieczerzak odpowiedział, jak jeszcze pół roku przed objęciem funkcji przez Kamelę-Sowińską doszło do nieskutecznej próby odwołania zarządu PZU, a ówczesny prezes Jerzy Zdrzałka miał - jego zdaniem - "wynająć siłę najemną w postaci firmy ochroniarskiej", by usuwać z budynku tych, którzy nie będą chcieli go opuścić.
"Potem doszło do mojego spotkania z ówczesnym ministrem Andrzejem Chronowskim w obecności pozwanej (była wtedy wiceszefem resortu skarbu), na którym ja powiedziałem, że jeśli są takie emocje wokół firmy, to ja mogę złożyć dymisję. Chronowski namawiał mnie, bym pozostał na stanowisku. Pani Kamela-Sowińska nie wypowiadała się wtedy na temat mojej działalności. Dopiero pół roku później, gdy została ministrem, zainicjowała - pod naciskiem rządu - odwołanie mnie" - powiedział Wieczerzak.
Gdy mec. Niewiadko zapytał Wieczerzaka dlaczego został odwołany z PZU Życie, odpowiedział on, że Kamela-Sowińska przy jego sprzeciwie "dążyła do przekazania władzy w spółce mniejszościowemu udziałowcowi". Powtórzył to jeszcze raz pod przysięgą, dodając, że uważa tak, ponieważ Kamela-Sowińska popierała zarząd kierowany przez Zdrzałkę, który w 2000 r. występował w PZU jako "rzekomy" przedstawiciel skarbu państwa (powołanie zarządu Zdrzałki kwestionowano prawnie), a "w 2001 r. zaczął pełnić funkcję w strukturach Eureko i Big BG".
Zaprzysiężony potwierdził też swe wcześniejsze słowa, że w marcu lub kwietniu 2001 r. pozwana zawarła z konsorcjum Eureko i Big BG porozumienie zobowiązujące Skarb Państwa do sprzedania konsorcjum 21 proc. akcji PZU SA w momencie wprowadzenia akcji PZU na giełdę, po cenie z porozumienia lub giełdowej. "Porozumienie zawarła z przekroczeniem uprawnień Ministra Skarbu Państwa i z naruszeniem ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, bo zezwala ona na sprzedaż akcji po postępowaniu przetargowym lub za zezwoleniem rządu - a te warunki nie były spełnione" - oświadczył Wieczerzak.
Według pełnomocnika Kameli-Sowińskiej, Wieczerzak nie udowodnił, że naruszono jego dobra osobiste, a minister może krytykować czy nawet odwołać swego podwładnego - wtedy jego działalność nie jest bezprawna - przekonywał. "Ale nie może pomawiać bezpodstawnie o destabilizację państwa" - odpowiadała prawniczka Wieczerzaka.
Nieobecna w sądzie Kamela Sowińska w komunikacie jej rzeczniczki oświadczyła, że zeznania Wieczerzaka "nie mają nic wspólnego z prawdą i szkalują dobre imię" pozwanej. "Bardzo dziwi fakt, że znajdujący się w areszcie b. prezes PZU Życie S.A., któremu grozi wieloletni wyrok, pogarsza swoją sytuację narażając się na dodatkowy zarzut składania fałszywych zeznań". Komunikat podaje, że - wbrew temu co mówił Wieczerzak, Kamela-Sowińska uzyskała zgodę Rady Ministrów na sprzedaż 21% akcji PZU S.A. Zaprzecza też pozostałym zarzutom.