Więcbork: prawie 100 uczniów zatruło się chemiczną substancją
Prawie 100 dzieci z gimnazjum w Więcborku w Kujawsko-Pomorskim zatruło się chemiczną substancją rozlaną w szkole przez dwóch uczniów.
Kilku uczniów pozbierało na polu opakowania z substancją do odstraszania dzików. W środę rano została ona rozpylona na korytarzu szkoły. Zarządziłem ewakuację budynku i wezwałem służby ratunkowe - powiedział dyrektor gimnazjum Andrzej Chatłas.
Dzieci skarżące się na złe samopoczucie, z bólami brzucha i gardła przebywają w szpitalu na obserwacji. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówią lekarze.
Specjaliści z nadleśnictwa potwierdzili, że w budynku rozpylono środek drażniący o nazwie "Hukido", który śmierdzi, ale nie jest toksyczny. Ma on czwartą klasę toksyczności, czyli najmniej niebezpieczną- zapewnił doktor Jerzy Szymański z miejscowego pogotowia ratunkowego.
Wystarczy parę kropel, aby drażniący fetor był wyczuwalny przez kilka tygodni. Aby tego uniknąć, zanieczyszczone powierzchnie trzeba będzie jak najszybciej zmyć specjalnym roztworem alkoholu - powiedział rzecznik kujawsko-pomorskiej straży pożarnej, Paweł Frątczak.
To kolejny w ostatnim czasie przypadek rozpylenia substancji chemicznej w budynku szkolnym w regionie kujawsko-pomorskim. Miesiąc temu grupa uczniów z Włocławka wypuściła w szatni gaz drażniąco-łzawiący, co wywołało lekkie zatrucie kilkudziesięciorga dzieci. Natomiast rzekome zatrucie, zgłoszone tydzień temu w Mycielewie koło Szubina, okazało się ukartowaną przez uczniów mistyfikacją, zorganizowaną prawdopodobnie w celu przerwania rekolekcji. (an)