Wiec szczecińskich stoczniowców
W stoczni szczecińskiej rozpoczął się w poniedziałek rano kolejny wiec załogi. Pracownicy rozważają możliwość zaostrzenia protestu i wstrzymania produkcji rozpoczętej przez Stocznię Szczecińską Nową.
22.07.2002 | aktual.: 22.07.2002 09:05
Minister skarbu Wiesław Kaczmarek powiedział w poniedziałek, że ratowanie Stoczni Szczecińskiej jest konieczne. Podkreślił jednak, że rząd nie podejmie żadnych decyzji pod naciskiem demonstrujących robotników.
Minister skarbu, który był gościem Radiowej Trójki, uważa, że jest wiele długów, które można uznać za beznadziejne, gdyż nigdy nie zostaną bankom spłacone.
Minister odniósł się do projektu wicepremiera Grzegorza Kołodki, który poprzez umorzenie i restrukturyzację zadłużenia zamierza pomóc części dużych przedsiębiorstw, będących w tarapatach. Kaczmarek podkreślił jednak, że ta metoda nie może być stosowana automatycznie i nagminnie. Uratować upadające firmy może tylko restrukturyzacja długów połączona z programem naprawczym.
Stocznia Szczecińska Porta Holding SA utraciła płynność finansową w październiku ubiegłego roku. Od marca tego roku około sześciu tysięcy pracowników stoczni jest na przymusowych urlopach. Nie otrzymują pensji.
Do sądu trafił wniosek o postawienie firmy w stan upadłości, podobnie jak samej Stoczni Szczecińskiej - największej z 30 spółek wchodzących w skład holdingu. (mp)