Widmo bessy krąży po Warszawie
Analitycy uspokajają, twierdząc, że to wciąż tylko korekta kilkuletnich wzrostów, jednak z drugiej strony dodają, że ocena sytuacji może się zmienić, jeśli z USA nadejdą kolejne negatywne dane.
Ale na warszawskie indeksy wpływa nie tylko to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Nasza giełda zachowuje się gorzej, niż inne parkiety europejskie.
Zdaniem ekspertów odpowiada za to głównie wyprzedaż jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych przez klientów indywidualnych. Natomiast przedstawiciele domów maklerskich twierdzą, że wśród tych Polaków, którzy sami grają na giełdzie, aż tak dużej paniki nie widać.
Wśród naszych klientów widać na razie raczej niepewność, a nie paniczną wyprzedaż akcji- mówi Mariusz Sadłocha, prezes Domu Maklerskiego BZ WBK.
Polecamy:
» Posłuchaj audycji z Radia PiN