Widacki będzie nadal reprezentował Lewicę w komisji ds. nacisków
Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak zapowiedział, że prof. Jan Widacki będzie nadal reprezentował klub Lewicy w sejmowej komisji śledczej ds. nacisków władz na śledztwa dotyczące polityków. Dodał, że jest on osobą kompetentną, więc nie ma powody, by go odwoływać.
Jan Widacki jest członkiem parlamentarnego koła Partii Demokratycznej, z którą SLD zerwał współpracę w ramach LiD w marcu.
W kwietniu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk podjął próbę usunięcia Widackiego z komisji w związku z rozpadem LiD. W związku z medialnymi doniesieniami o rozpadzie klubu LiD zauważył on, że Widacki jest z Partii Demokratycznej, a co za tym idzie - klub SLD nie ma reprezentacji w komisji śledczej. Zapewnił, że swój wniosek składa "w trosce o dobro komisji" i chce, by sprawą zajęło się Prezydium Sejmu.
Widacki odpowiedział wtedy, że jest po rozmowie z kierownictwem klubu LiD i usłyszał zapewnienie, że nie cofnięto rekomendacji jego osoby do komisji.
Olejniczak zaznaczył jednak w TVN 24, że jeśli PiS i PO będą uważać, że klub Lewicy powinien skierować jeszcze jedną osobę do pracy w komisji, to on nie widzi takich przeciwwskazań.
Jest bardzo wiele kompetentnych osób w naszym klubie, które mogłyby wzmocnić tę komisję - uważa Olejniczak. Wymienił w tym kontekście Jarosława Matwiejuka i szefa sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusza Zemkego.