Wichury szaleją, tysiące ludzi bez prądu
3 tys. odbiorców w województwie podlaskim nie ma prądu z powodu awarii energetycznych spowodowanych silnym wiatrem. Bez zasilania jest 360 stacji transformatorowych średniego napięcia. Prądu brakuje również w 30 miejscowościach na Warmii i Mazurach i w 12 tys. gospodarstw w woj. pomorskim. Mocno wieje również na Lubelszczyźnie.
Lubelszczyzna
Na Lubelszczyźnie wszystkie szkody spowodowane silnym wiatrem są na bieżąco usuwane. W rejonie Radzynia Podlaskiego i Międzyrzeca Podlaskiego bez prądu było około 900 gospodarstw. Awarie są jednak bardzo szybko naprawiane.
Od rana wiatr uszkodził ponad 130 stacji transformatorowych - głównie w okolicach Lublina i Łęcznej. Najczęściej linie wysokiego napięcia zrywały połamane gałęzie drzew.
Przez cały czas przy usuwaniu skutków wichury pracują lubelscy strażacy. Do tej pory zgłoszono ponad 40 przypadków zerwania dachów i reklam wiszących na budynkach, a także powalonych drzew. Zgłoszeń jest tyle, że na usunięcie uszkodzeń trzeba czekać.
Pomorskie
Około 12 tysięcy gospodarstw domowych w województwie pomorskim pozbawionych jest prądu. Ponieważ wciąż bardzo silnie wieje, w części z nich uda się przywrócić dostawy energii najwcześniej w niedzielę.
Najwięcej awarii w woj. poorskim jest na Kaszubach i Kociewiu. Z powodu wichury nie kursuje prom przewożący samochody na Wyspę Sobieszewską.
Na Bałtyku szaleje sztorm o sile 12 stopni w skali Beauforta. Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku - poinformowała Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.
Podlaskie
Jeszcze 3 tys. odbiorców nie ma prądu w północno-wschodniej Polsce wskutek awarii energetycznych spowodowanych silnym wiatrem - poinformował Zakład Energetyczny Białystok S.A. Większość awarii ma być usunięta jeszcze w sobotę, ostatnie w niedzielę.
Spadające gałęzie zerwały linie energetyczne, bez zasilania wieczorem jest jeszcze 120 stacji transformatorowych. W ciągu dnia uszkodzonych było 480 stacji.
Najgorsza sytuacja jest w rejonie Giżycka (woj. warmińsko-mazurskie), w Podlaskiem znacznie się poprawiła. Zakład Energetyczny Białystok obejmuje swoim zasięgiem woj. Podlaskie i część warmińsko-mazurskiego.
W ciągu ostatniej doby podlascy strażacy 24 razy interweniowali przy usuwaniu powalonych konarów i drzew tarasujących przejazd na drogach - poinformowało po południu Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku. Nie zanotowano żadnych poważniejszych zdarzeń.
Silny wiatr wciąż wieje. Biuro Prognoz ostrzega, że wiatr będzie wiać do nocy z niedzieli na poniedziałek. W porywach może osiągać 70-110 km na godzinę.
Warmia i Mazury
Na Warmii i Mazurach ponad 1 tysiąc gospodarstw nie ma prądu. Ich liczba rośnie.
Najwięcej miejscowości bez prądu jest w okoliacach Giżycka, Olsztyna, Ostródy, Morąga i Ełku. Większość awarii może być usuniętych dopiero w niedzielę, bo choć eneregtycy naprawiają zerwane linie, to ciągle dostają nowe zgłoszenia i mają trudności z dojazdem do pozbawionych energii wsi. Wiele dróg jest zatarasowanych przez konary i zwalone drzewa.
Na Warmii i Mazurach wiatr nie słabnie - jego prędkość sięga chwilami 100 kilometrów na godzinę. W niedzielę siła wiatru ma się utrzymać. Zdaniem synoptyków organizowanie plenerowych imprez Wielkiej Świątecznej Pomocy jest ryzykowne. Synoptycy mówią, że zawiadomili o zapowiadanych na niedzielę wichurach Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Jak powiedział rzecznik Wojewody Warmińsko-Mazurskiego Paweł Lulewicz, wojewoda nie planuje wprowadzenia - w związku z wichurą - zakazu prowadzenia imprez plenerowych, ale przypomina, że organizatorzy odpowiadają za przebieg i bezpieczeństwo imprez.
Warmińsko-Mazurscy strażacy są wzywani do leżących na drogach konarów i drzew oraz zerwanych, blaszanych dachów. Policjanci apelują żeby kierowcy, którzy nie muszą wyruszać w trasę pozostali w domach. Zachodniopomorskie
W województwie zachodniopomorskim wiatr, choć mocno wieje, nie wyrządził nadmiernych szkód. Prądu nie ma w sobotę ok. tysiąca gospodarstw; od rana strażacy interweniowali ok. 30 razy - poinformował dyżurny Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Strażacy byli przede wszystkim wzywani w związku z poprzewracanymi drzewami, czy pozrywanymi reklamami.
W piątek straż pożarna musiała interweniować prawie 200 razy. Połamane drzewa uszkodziły kilka samochodów; w darłowskim porcie z powodu podniesienia poziomu wody ułożono czterystumetrowy wał przeciwpowodziowy z worków z piaskiem, a w Ustroniu Morskim woda wdarła się na teren jednej z posesji.
W sobotę wiatr łagodniej potraktował Szczecin i jego okolice, bo praktycznie nie doszło do uszkodzeń linii energetycznych.
Gorzej sytuacja wygląda w pasie nadmorskim i w rejonie Goleniowa. Uszkodzonych jest ok. 100 stacji transformatorowych średniego napięcia, w efekcie prądu może nie mieć około tysiąca gospodarstw. Energetycy zapewniają, że awarie powinni zostać usunięte do sobotniego wieczora.
W kapitanacie portu w Świnoujściu zapewniono, że mimo silnego wiatru nie ma większych utrudnień w żegludze, bez zakłóceń pracuje też tamtejszy port.
Sztormowa pogoda pokrzyżowała jednak plany niektórym podróżnym, wybierającym się w rejs promem przez Bałtyk. W biurze terminala promów pasażerskich w Świnoujściu powiedziano, że z powodu złej aury odwołane zostały sobotnie, wieczorne rejsy promów należących do Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - "Pomeranii" i "Wawela". Pierwszy miał płynąć do Ystad w Szwecji, a drugi do stolicy Danii - Kopenhagi.
Dyżurna synoptyk z biura prognoz w Szczecinie poinformowała, że do wieczora w sobotę wiatr nieco osłabnie, ale w nocy jego siła ponownie wzrośnie. W niedzielę prędkość wiatru ma systematycznie maleć. W poniedziałek powinno być już spokojnie - dodała. Obecnie prędkość wiatru w regionie dochodzi do 80-100 km na godzinę, ale w pasie nadmorskim wschodniej części regionu siła wiatru może w porywach osiągać nawet 120 km na godzinę.