"Piłami, szlifierkami niszczyli". Stawia zarzuty Macierewiczowi
- Nie mam żadnych wątpliwości, że Antoni Macierewicz złamał szereg przepisów - przekazał we wtorek Cezary Tomczyk. - Czy sprzeniewierzył pieniądze? Tak - dodał chwilę potem wiceszef MON. O szefie podkomisji smoleńskiej powiedział też, że "powinien skończyć na śmietniku historii i to już wiele lat temu".
Wiceszef MON we wtorek na antenie TVN24 stwierdził, że "gdyby wyrwał kartkę papieru i pokazał ją czystą, to to jest mniej więcej efekt prac komisji Macierewicza". - Tam nic nie ma. To jest stek bzdur, różnych przekłamań, różnego rodzaju manipulacji i to kosztowało polskiego podatnika 100 mln złotych - podkreślił Tomczyk.
Cezary Tomczyk: Ten samolot można było sprzedać albo podarować Ukrainie
O śledztwach ws. szefa podkomisji smoleńskiej i jego działalności powiedział, że są dla prokuratury priorytetem. - Są dwa śledztwa, które toczą się ws. Antoniego Macierewicza i podkomisji smoleńskiej. Pierwsze dotyczy zniszczenia i zagubienia 23 dowodów rzeczowych - powiedział. Jak dodał, "człowiek, który wziął na barki odpowiedzialność za to wszystko część dowodów zniszczył, a drugą część zgubił".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski przymierzany do Komisji Europejskiej? "To nie jest przypadek"
- A druga sprawa jest równie poważna i dotyczy zniszczenia drugiego Tupolewa. Oni piłami, szlifierkami niszczyli poszycie tego samolotu, rozerwali je w wielu miejscach, tak że z tego samolotu nie zostało nic - mówił wiceszef MON, podkreślając: - Ten samolot można było sprzedać, podarować Ukrainie, zrobić 1000 rzeczy. Sprawny samolot po remoncie o wartości 50 mln zł został zniszczony.
Tomczyk przekazał, że "nie wyobraża sobie, żeby ci ludzie za to nie odpowiedzieli". - Ja nie tylko uważam, że to powinna być jasna odpowiedzialność karna, ale Antoni Macierewicz powinien skończyć na śmietniku historii i to już wiele lat temu.
"Duda powinien mieć nie tylko żal"
Zapytany o to, czym zajmowała się podkomisja smoleńska, wiceszef MON przekazał: - To jest dobre pytanie, dość trudne, żeby na nie odpowiedzieć.
- Proszę sobie wyobrazić, że z góry założono jakieś kłamstwo, które później w procesie dowodowym próbuje się udowodnić. Nie da się udowodnić kłamstwa faktami, to jest po prostu niemożliwe - dodał.
Na temat prezydenta Tomczyk mówił: - Myślę, że pan Duda powinien mieć nie tylko żal, ale takie uzasadnione pretensje do Macierewicza i Kaczyńskiego, którzy albo go oszukiwali, albo pan prezydent nie wie, co się dzieje w jego własnym kraju.
O Mariuszu Błaszczaku powiedział natomiast, że jako szef MON "miał pełną świadomość tego, że w podkomisji Macierewicza dzieje się źle albo bardzo źle". - Że pieniądze są wydawane albo wyrzucane w błoto, że ci ludzie albo się kłócą, albo nie pracują, dostawał meldunki od służb specjalnych na swoje biurko. I mimo to co roku wydawał decyzję, która na nowo powoływała komisję Antoniego Macierewicza, bo tak to było skonstruowane - przekazał, podkreślając, że "on też powinien ponieść za to odpowiedzialność".
Czytaj również: