Wiceszef CBŚ w Lublinie pozostanie w areszcie
Wiceszef Centralnego Biura Śledczego w Lublinie Krzysztof M., podejrzany o utrudnianie postępowania, przyjęcie łapówki i nielegalne posiadanie broni, pozostanie w areszcie - zdecydował w czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie.
25.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lubelski Sąd Okręgowy oddalił zażalenie obrońcy policjanta na postanowienie Sądu Rejonowego w tym mieście, który w ubiegłym tygodniu przedłużył okres aresztu Krzysztofa M. do 24 czerwca.
Areszt jest uzasadniony wysoką karą grożącą podejrzanemu i obawą matactwa. Sąd uznał, że inne środki zapobiegawcze nie gwarantują prawidłowego przebiegu postępowania - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Jarosław Matras.
Krzysztof M. jest aresztowany od stycznia i zawieszony w czynnościach służbowych. 24 czerwca mija termin, do którego śledztwo w jego sprawie przedłużyła Prokuratura Generalna. Prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Krzysztof M. jest jednym z najbardziej znanych w Lublinie policjantów. Ma dobrą opinię. Po jego aresztowaniu poręczyli za niego m.in. znany detektyw i poseł Krzysztof Rutkowski, senator Teresa Liszcz z Bloku Senat 2000, a także policjanci.
Aresztowanie wiceszefa Centralnego Biura Śledczego w Lublinie to jeden z wątków śledztwa w sprawie nazwanej aferą w świecie prawniczym. Dotyczy ona manipulowania postępowaniem przeciwko pięciu młodym mężczyznom, którzy ciężko pobili i obrabowali człowieka. Mieli do niego pretensje, że oszukał ich w interesach. (an)