Wiceprezesa "Łukoilu" porwały służby specjalne?
Funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych mogli brać udział w uprowadzeniu w ubiegłym miesiącu wiceprezesa koncernu naftowego "Łukoil" Siergieja Kukury - uważa nadzorujący śledztwo pułkownik Aleksander Owczinnikow. Kukura został uprowadzony 12 września. Porywacze wypuścili go w ubiegłą środę.
01.10.2002 | aktual.: 01.10.2002 12:07
Owczinnikow poinformował, że milicja poszukuje trzech mężczyzn, którzy brali udział w porwaniu biznesmena. To dwóch Ukraińców i Ormianin. Jeden z nich pracował wcześniej w rosyjskim Ministerstwie Obrony. Nie wykluczono także możliwości, że w uprowadzenie byli zamieszani pracownicy rosyjskich struktur siłowych.
Według oficjalnej wersji śledztwa, Siergiej Kukura został porwany dla okupu. Wciąż jednak nie jest jasne, dlaczego przestępcy, chociaż nie otrzymali pieniędzy, wypuścili swoją ofiarę.
Sam Kukura twierdzi, że porywacze uwolnili go we wsi Tieszcza przy granicy z Białorusią. Stamtąd taksówką dojechał do Moskwy. Milicja rozpatrywała również wersję, że przyczyną porwania mogły być interesy koncernu, w tym także te prowadzone w Polsce. Nie znalazła ona jednak potwierdzenia w faktach.
Tymczasem, rosyjskie media pisały, że samo uprowadzenie było mistyfikacją, której celem było odwrócenie uwagi od finansowych trudności koncernu "Łukoil". (mag)