PolskaWiceminister Czesław Mroczek o umowach i projektach modernizacyjnych w Wojsku Polskim

Wiceminister Czesław Mroczek o umowach i projektach modernizacyjnych w Wojsku Polskim

- Aby zrealizować te wszystkie zapowiedzi MON potrzebuje olbrzymiej ilości pieniędzy, której po prostu nie posiadamy - komentuje w rozmowie z WP gen. broni Waldemar Skrzypczak. Wiceminister Czesław Mroczek odpowiedzialny w Ministerstwie Obrony Narodowej za zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego poinformował o planach zawarcia umów i programach modernizacyjnych dla Wojska Polskiego.

Wiceminister Czesław Mroczek o umowach i projektach modernizacyjnych w Wojsku Polskim
Źródło zdjęć: © PAP | Kay Nietfeld

Pierwszym postanowieniem ze strony Czesława Mroczka było wysłanie formalnego zaproszenia do Polskiej Grupy Zbrojeniowej jako lidera konsorcjum do negocjacji w sprawie wybudowania trzech okrętów obrony wybrzeża "Miecznik" oraz trzech okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min według programu "Czapla". Jak stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską kmdr por. rez. Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24.pl Marynarka Wojenna pilnie potrzebuje tych okrętów. - Wszystko, co w tej chwili posiadamy, to jednostki przestarzałe, które należy wymienić jak najszybciej - dodał.

Z kolei dostawcą okrętów podwodnych uzbrojonych w pociski manewrujące dalekiego zasięgu ma być podmiot zagraniczny. W tym programie MON zakończyło fazę przygotowawczą i na przełomie trzeciego i czwartego kwartału ma zamiar uruchomić finalne postępowanie.

Pilne programy Ministerstwa Obrony Narodowej

Według Juliusza Sabaka, eksperta ds.wojskowości portalu Defence24.pl najpilniejszym programem zapowiedzianym przez wiceministra Mroczka jest zakup systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej "Wisła" oraz śmigłowców H225M Caracal. - W kwestii śmigłowców decyzja należy do Polaków. Obecnie trwają negocjacje w sprawie offsetu i szczegółowych warunków. Natomiast w przypadku pozyskania systemu Patriot jesteśmy zależni od administracji USA - ocenił.

Sprzedaż systemu rakietowego Patriot, zwycięzcy w programie „Wisła” jest objęta specjalną amerykańską procedurą FMS (ang. Foreign Military Sales). - Wymaga ona m.in. zgody Kongresu i Departamentu Stanu, co zajmuje co najmniej kilka miesięcy. MON planuje zakończyć negocjacje warunków umowy do października, więc podpisanie jej do końca roku może okazać się niemożliwe. W tej kwestii wszystko zależy od decyzji Amerykanów - skomentował ekspert.

W opinii rozmówcy Wirtualnej Polski gen. broni Waldemara Skrzypczaka w przypadku programu "Wisła" Polsce przedstawiono niekorzystne warunki umowy. - W tej chwili nie ma takiego rozwiązania, które byłoby satysfakcjonujące dla polskiej armii - ocenia. Zaś w sprawie śmigłowców Caracal były wiceminister obrony narodowej stwierdził, że koszty tej umowy offsetowej pokryje polski podatnik. - Aby zrealizować te wszystkie deklaracje i zapewnienia o których wspomniał sekretarz stanu MON potrzebujemy olbrzymiej ilości pieniędzy, której po prostu nie mamy - zaznaczył.

Negocjacje w sprawie zakupu H225M Caracal prowadzi Ministerstwo Gospodarki, a odnośnie dostawy - Ministerstwo Obrony Narodowej. Głównym obszarem rozmów jest zmniejszenie liczby zamówionych maszyn z 70 do 50. Według wstępnym ustaleń centrum serwisowe śmigłowców ma powstać w Łodzi. - Dla mnie zastanawiające jest to, dlaczego są one takie drogie przy zmniejszeniu ich ilości - komentuje były wiceminister obrony narodowej.

W kwestii zakupu dużych bezzałogowców w programach Zefir i Gryf, szczególnie uzbrojonych maszyn klasy MALE, MON zdecydował się na tryb umowy międzyrządowej. - Może być to dobra decyzja, o ile nie będzie wiązała się z ograniczeniem liczby oferentów, co zdaje się sugerować minister Mroczek mówiąc o rekomendacji MON pozyskania obu typów od jednego dostawcy. Oznaczałoby to poważne ograniczenie konkurencji, a więc może się przełożyć na słabszą pozycję negocjacyjną i wzrost ceny jaką zapłacimy - dodał Juliusz Sabak.

Opóźnione czołgi Leopardy

Według eksperta najmniej problemów można spodziewać się w sprawie zakupu przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike LR, zestawów przeciwlotniczych bliskiego zasięgu Poprad czy moździerzy samobieżnych Rak. - O wiele bardziej złożona jest kwestia modernizacji czołgów Leopard 2, którą MON stara się ponownie zrealizować z udziałem Bumaru-Łabędy, którego pierwszą ofertę, złożoną z niemiecką firmą KMW, uznano za niespełniającą wymagań i niedostatecznie "spolonizowaną" - ocenił.

Z kolei gen. broni Waldemar Skrzypczak uważa, że osoby odpowiedzialne za modernizację Leopard 2 powinny stracić pracę. - Za brak kompetencji i nieudolność, która jest moim zdaniem strategicznym sabotażem. Ktoś powinien ponieść konsekwencje za to, że polska armia nie ma jeszcze zmodernizowanego tego czołgu - zaznaczył.

Eksportowe Rosomaki

- W kwestii oferty KTO Rosomak dla Słowacji minister Mroczek pokłada dużą wiarę zarówno w sam pojazd jak i ofertę. Podczas testów poligonowych Rosomak ze słowacką wieżą bezzałogową sprawdził się i ma szansę trafić do naszego południowego sąsiada bez przetargu. Ten kontrakt, o ile dojdzie do skutku, może otworzyć perspektywy eksportowe dla kolejnych pojazdów nie tylko w granicach Grupy Wyszehradzkiej - skomentował Juliusz Sabak, ekspert ds. wojskowości portalu Defence24.pl.

Do końca przyszłego tygodnia MON wystąpi do rządu w sprawie wyboru uzbrojonych systemów bezzałogowych. W grę wchodzą oferty z USA, Izraela i Wielkiej Brytanii. Rekomendacja MON jest już przygotowana - poinformował wiceminister Czesław Mroczek.

Zdaniem Skrzypczaka polska myśl techniczna w dronach deklasuje wszystkich na świecie. - W tej technologii posiadamy ogromne perspektywy, które MON umiejętnie blokuje. Wybierając zagraniczne oferty podcina skrzydła polskiemu przemysłowi wojskowemu. Jeżeli Polska decyduje się na cokolwiek, to nie na zakup nowego bezpilotowca, tylko systemu uzbrojenia, którego nam brakuje. Należy powiedzieć wyraźnie, polski przemysł może zbudować bezzałogowce - stwierdził w rozmowie z WP były wiceminister obrony narodowej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)