WHO o bezpiecznym przerywaniu ciąży
Niemal połowa zabiegów przerywania ciąży odbywa się w sposób zagrażający życiu lub zdrowiu kobiet. W ciągu roku z powodu niebezpiecznej aborcji umiera na świecie ok. 67 tys. kobiet - wynika z publikacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
18.05.2004 | aktual.: 18.05.2004 18:50
We wtorek w Warszawie odbyła się prezentacja polskiego wydania książki WHO z 2003 r. "Bezpieczne przerywanie ciąży. Wskazówki techniczne i dotyczące polityki zdrowotnej dla systemów ochrony zdrowia". Jest to pierwsze tłumaczenie książki z angielskiego na język narodowy.
159 aborcji
"Publikacja skierowana jest do kobiet, aby zapoznać je z przysługującymi im prawami, do lekarzy, ponieważ znajdują się w niej wskazówki dotyczące m.in. bezpiecznych metod przerywania ciąży, oraz do polityków, by uświadomić im, że prawo kobiet do decydowania o przeprowadzeniu zabiegu nie jest w pełni realizowane" - powiedziała prof. Gunta Lazdane z Biura Regionalnego WHO na Europę.
"W Polsce w minionym roku dokonano 159 (legalnych) aborcji. Wielu zabiegów, w przypadku kobiet, które zgłosiły się do lekarzy, nie przeprowadzono, choć miały do tego prawo, zagwarantowane ustawą" - powiedział dyr. departamentu zdrowia publicznego w Ministerstwie Zdrowia, Michał Sobolewski. Jego zdaniem, lekarze nadużywają tzw. klauzuli sumienia, umożliwiającej im odmowę przeprowadzenia zabiegu ze względu na przekonania.
Tymczasem "w Polsce każdego roku dokonuje się kilkudziesięciu tysięcy zabiegów usuwania ciąży w tzw. podziemiu aborcyjnym, ale tych przypadków nie zgłasza się do czasu, aż ktoś zginie lub złoży donos" - powiedział senator Marek Balicki (SdPl). "Z tego co wiemy, wynika, że aborcja, jest zjawiskiem powszechnym. Wystarczy spojrzeć na ogłoszenia w gazecie - to jest nielegalnie funkcjonujący biznes" - podkreślił senator.
Według niego żadne prawo nie zlikwiduje zjawiska aborcji. "Zawsze będą kobiety, które zechcą usunąć ciążę, ponieważ nawet najlepsze środki antykoncepcyjne nie są stuprocentowym zabezpieczeniem. A jeżeli dochodzi do aborcji, to trzeba zapewnić kobiecie bezpieczeństwo podczas zabiegu. Jest to wyrazem poszanowania jej godności" - podkreślił Balicki.
98% państw dopuszcza aborcję
Z publikacji wynika, że 98% państw na świecie dopuszcza przerywanie ciąży z co najmniej jednego powodu - gdy zagrożone jest życie kobiety. Według autorów książki, oznacza to, że instytucje opieki zdrowotnej w prawie wszystkich państwach świata powinny zadbać o to, by kobiety, które mają prawo do przerywania ciąży mogły to zrobić w warunkach nie zagrażających ich życiu lub zdrowiu.
Każdego roku na świecie przeprowadza się 46 mln aborcji. Spośród nich prawie 20 mln zabiegów odbywa się sposób zagrażający życiu lub zdrowiu kobiet.
Bezpieczny we właściwych warunkach
"Zabieg przerwania ciąży wykonywany we właściwych warunkach jest zabiegiem bardzo bezpiecznym, podobnie jak zastrzyk penicyliny. Niebezpieczeństwo bierze się stąd, że w kraju, w którym istnieje złe prawo, kobiety trafiają w ręce osób, które nie przestrzegają standardów bezpieczeństwa. 'Niebezpieczna aborcja' to zabieg wykonywany w niebezpiecznych warunkach przez nieprofesjonalistów. Nie należy uważać, że sama procedura medyczna jest niebezpieczna" - uważa Wanda Nowicka z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, wydawcy polskiej edycji książki.
"Personel medyczny albo nie ma odpowiednich kwalifikacji do przeprowadzenia zabiegu, albo jest negatywnie nastawiony do przeprowadzania aborcji. Często też lekarze i dyrektorzy szpitali nie znają w dostatecznym stopniu przepisów, które przyznają kobietom prawo do przerwania ciąży lub nie realizują ich" - zaznaczyła Nowicka.
Według niej w Polsce rocznie przeprowadza się od 80 do 200 tys. zabiegów aborcyjnych. "W krajach naszego regionu jedna aborcja przypada na dwa urodzenia" - szacuje Nowicka.