Wejście na zagraniczne rynki to przyszłość w e-commerce. W Czechach można sprzedawać od ręki
Przedsiębiorcy prowadzący handel w sieci coraz częściej i chętniej oferują swoje produkty na rynkach zagranicznych – wynika z najnowszego raportu Izby Gospodarki Elektronicznej "Cross-border e-Commerce. Marka bez granic". Właściciele e-sklepów twierdzą, że przychody ze sprzedaży cross-border będą rosły szybciej niż w pozostałych kanałach sprzedażowych.
Rozwój sektora e-commerce nie zwalnia. Na jego obecną dynamikę niewątpliwie wpłynęła pandemia i wynikająca z niej konieczność robienia zakupów w sieci. Trend z wiosny 2020 r. utrzymuje się do dziś i nic nie wskazuje na to, aby miał się odwrócić. Obecnie globalną wartość handlu online szacuje się na 16 bln dolarów. Prognozy wskazują, że w ciągu dekady przekroczy ona 57 bln USD.[1]
Co ważne, o równie dynamicznym wzroście można mówić w naszym kraju. Rodzimy sektor wyceniany jest dziś na ok. 124 mld zł, a w ciągu najbliższych trzech lat ma urosnąć o kolejnych 60 mld zł.[2] Polska branża e-commerce – choć wciąż stosunkowo młoda – jest już mocno rozwinięta, doświadczona i konkurencyjna względem innych rynków na świecie.
- Polscy przedsiębiorcy niewątpliwie mają wszystko, by budować konkurencyjną ofertę na nowe rynki. Potrafią zapewnić naprawdę wysoki standard obsługi, szybką i rzetelną realizację zamówień, ale też, co szczególnie ważne z perspektywy końcowego klienta, konkurencyjne ceny – mówi Marcin Półchłopek, VP, group marketplace consumer business w Allegro.
Polskie e-sklepy obecne za granicą
Po sukcesie odniesionym na rodzimym rynku coraz więcej polskich e-sklepów sięga po zagranicznych konsumentów. Jak wynika z najnowszego raportu "Cross-border e-Commerce. Marka bez granic" Izby Gospodarki Elektronicznej, którego Allegro jest partnerem merytorycznym, już 60 proc. sprzedających online prowadzi również sprzedaż transgraniczną, a kolejne 20 proc. zamierza zacząć działać w tym obszarze w ciągu najbliższych trzech lat.
Ponad połowa respondentów (57 proc.) przyznaje, że sprzedaje w 2–5 krajach, a 37 proc. deklaruje, że ich produkty trafiają już na 10 i więcej rynków. Co warte podkreślenia, aż 6 na 10 przedsiębiorców zaznacza, że działalność w modelu CBEC (cross-border e-commerce) rozpoczęło w ubiegłym roku.
Skąd taka dynamika w tym obszarze? Zdaniem autorów raportu cyfrowy eksport gwarantuje dodatkowych klientów, większą sprzedaż oraz potencjalnie wyższe marże. Decyzja o rozpoczęciu e-handlu transgranicznego jest także odpowiedzią na to, co dzieje się na polskim rynku, a zatem spowolnienie gospodarki, inflację hamującą wydatki rodzimych konsumentów i wciąż obecną niepewność biznesową związaną z działaniami wojennymi w Ukrainie.
- Transgraniczny handel elektroniczny to symbol cyfrowej ery światowej gospodarki. Klientom pozwala na zakupy w sklepach i na platformach marketplace prawie na całym świecie. Wejście na nowe rynki i rozszerzenie big data o nowe zasięgi przynosi oczywiste korzyści. Jednak w czasach gospodarczych turbulencji, gdy biznes ściśle pilnuje kosztów, handel transgraniczny może pomóc przedsiębiorstwom zwiększyć rentowność – zauważa Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.
Handel transgraniczny daje przewagę
Firmy prowadzące sprzedaż w modelu cross-border podkreślają, że jest ona nawet bardziej opłacalna niż handel online we własnym kraju. Uważają też, że jest bardziej odporna na wahania koniunkturalne i pomaga stabilizować przychody. 28 proc. ankietowanych uważa, że ten model daje przewagę w branży. 100 proc. badanych jest zdania, że ich przychody z CBEC będą rosły szybciej niż w pozostałych kanałach sprzedażowych. Respondenci oceniają znaczenie cross-border dla rozwoju sektora e-commerce na 4,23 w skali od 0 do 5.
Jednocześnie właściciele e-sklepów przyznają, że handel na zagranicznych rynkach jest znacznie bardziej wymagający i mniej intuicyjny niż prowadzony we własnym kraju. Mowa tu zarówno o kwestiach technologicznych, obsłudze wysyłek i zwrotów, działaniach marketingowych, jak i nauczeniu się specyfiki danego rynku, m.in. poznaniu preferencji miejscowych konsumentów.
W pokonaniu tych barier i łatwym rozpoczęciu sprzedaży za granicą swoim sprzedawcom pomaga Allegro. Największa polska platforma zakupowa w ubiegłym roku uruchomiła serwis w Czechach. Ten kraj to jeden z najdynamiczniej rozwijających się rynków e-commerce w Europie, a także jeden z głównych kierunków eksportowych dla polskich firm. Szacuje się, że do 2027 r. handel online za naszą południową granicą osiągnie przychody przekraczające 9 mld euro.
Udogodnienia dla sprzedawców i klientów
Platforma allegro.cz od początku cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony polskich sprzedawców (aktualnie zarejestrowanych jest już ponad 20 tys. merchantów i ponad 150 mln ofert). Spotkała się też z pozytywnym odbiorem wśród czeskich klientów. Po niespełna roku działalności plasuje się w czołówce najchętniej odwiedzanych przez Czechów platform zakupowych. Allegro.cz ma już ponad 800 tys. aktywnych kupujących oraz 300 tys. zarejestrowanych użytkowników usługi Allegro Smart! Co więcej, aplikacja mobilna Allegro jest drugą najczęściej pobieraną w Czechach.
Dynamiczny rozwój platformy wspierają udogodnienia, które polskim sprzedawcom oferuje Allegro. Chcąc rozpocząć sprzedaż na allegro.cz, trzeba jedynie mieć konto na allegro.pl. Następnie z polskiego asortymentu pozostaje wybrać konkretny produkt i ustawić jego cenę w koronach czeskich (CZK) lub skorzystać ze znajdującego się na stronie specjalnego przelicznika cen (po kursie Europejskiego Banku Centralnego z danego dnia). Chcąc sprzedawać produkty na obu serwisach, wystarczy przygotować tylko jedną ofertę.
Co więcej, nie musimy się martwić nieznajomością języka naszych południowych sąsiadów. Platforma automatycznie tłumaczy treść naszej oferty. Przetłumaczona jest także cała korespondencja – np. na czacie oraz notatki do zamówienia. Wszystko, co kupujący napisze nam po czesku, przeczytamy po polsku. Analogicznie nasze odpowiedzi zostaną przetłumaczone dla miejscowych klientów na ich język.
Na allegro.cz funkcjonuje także niezwykle ceniona przez konsumentów w Polsce "Gwarancja Najniższej Ceny". Każdego dnia Allegro porównuje dziesiątki tysięcy cen z wybranymi sklepami internetowymi w Czechach i oznacza na allegro.cz najlepsze oferty.
Czescy użytkownicy mogą też korzystać z usługi Allegro Smart!, która zapewnia im darmowe i szybkie dostawy do ponad 9 tys. automatów paczkowych oraz punktów stacjonarnych na terenie całego kraju. Allegro prowadzi również na terenie Czech liczne kampanie promocyjne i akcje zakupowe znane z rodzimej platformy, m.in. Allegro Days i Black Week.
- Tworząc nasze narzędzia do sprzedaży za granicą, staraliśmy się zidentyfikować największe bariery, z którymi mierzą się przedsiębiorcy. Wiele z tych, które zostały zdefiniowane w raporcie e-Izby, jak m.in. koszty tłumaczeń, działań promocyjnych czy zlokalizowana infrastruktura, udało nam się pokonać. Wciąż jednak intensywnie pracujemy nad tym, by sprzedaż cross-border była dla naszych partnerów jeszcze prostsza – zaznacza Marcin Półchłopek, VP, group marketplace consumer business w Allegro.
Polscy sprzedawcy już wkrótce w analogiczny sposób będą mogli oferować swoje produkty również na terenie Słowacji.
Więcej informacji oraz korzyści ze sprzedaży w modelu cross-border można znaleźć na stronie Allegro.
WP Wiadomości na: