Weiss: Sprawę reprywatyzacji trzeba załatwić
Były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss odniósł się do kontrowersyjnej sprawy nowego prawa dotyczącego reprywatyzacji. Jak podkreślił, tę sprawę trzeba ostatecznie załatwić, niekoniecznie "wypędzając polskie rodziny".
10.08.2021 06:49
Pod koniec lipca Senat przyjął poprawki do zmian w Kodeksie postępowania administracyjnego. Dotyczą one m.in. zwrotu majątku przejętego przez państwo po II wojnie światowej.
Wcześniej Sejm uchwalił ustawę, która dotyczy postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z maja 2015 roku. TK wtedy orzekł, że roszczenia w postępowaniach administracyjnych powinny podlegać przedawnieniu, aby uniknąć nielegalnego przejmowania mienia.
Zgodnie z ustawą po 10 latach, nawet jeśli decyzja została wydana z naruszeniem prawa, nie będzie się dochodziło do jej odwrócenia, a po 30 latach sąd nawet nie będzie zajmował się takimi przypadkami.
Zobacz także: Izba dyscyplinarna do likwidacji? Posłanka z prawicy stawia sprawę jasno
Do nowego prawa odniósł się w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss.
- To nie jest dobre - komentował. - Europa prowadzona jest na podstawie praw człowieka i prawa do mienia – to podstawowa kwestia w kulturze europejskiej. Polska jako naród i państwo ma problem z całą Europą. Któryś z dziennikarzy mówił, że Izrael nie może za bardzo naciskać na Polskę w tej sprawie, ponieważ Polska jest jednym z nielicznych przyjaciół Izraela w Europie i na świecie, a Izrael potrzebuje polskiego przyjaciela w różnych instytucjach politycznych. To nie jest prawda, to wygląda całkiem inaczej.
Jak dodał były ambasador, Polacy nie są mu obcy i czuję się między nimi jak między swoimi.
- Nie mam złego podejścia do Polaków, jestem z nimi zaprzyjaźniony. Tak też działałem, będąc ambasadorem w Polsce, czyli by się pojednać. Były piękne okresy wspólnej historii tych dwóch narodów, a bez nazistowskiego ataku na Polskę w Polsce żyłoby dzisiaj kilka milionów Żydów - podkreślił Weiss.
Przypomniał, że po wojnie w Polsce ujawnił się antysemityzm, np. w czasie pogromu kieleckiego.
Czytaj także: Mateusz Morawiecki o stanowisku MSZ Izraela: Polska nie będzie płacić za niemieckie zbrodnie
- Moja rodzina uciekła z Polski właśnie wtedy. Wtedy w jednym roku z Polski uciekło 100 tysięcy Żydów i musieli zostawić swoje mienie. Trudności w odzyskaniu tego mienia są ogromne, ponieważ na ziemiach polskich żyło najwięcej Żydów, tutaj najwięcej ich zginęło i również pozostawili tutaj najwięcej mienia. Nie wolno stworzyć nowej krzywdy na podstawie starej krzywdy. To, że to mienie nie jest w żydowskich rękach, jest spowodowane tym, że nie ma Żydów, ale ktoś dzisiaj je zajmuje. Oczywiście nie można teraz zapukać do takich drzwi i wypędzić stamtąd jakiejś polskiej rodziny, nigdy bym na to nie pozwolił. Dlatego trzeba załatwić tę sprawę inaczej - stwierdził rozmówca "Rz".
Szewach Weiss podkreślił, że sprawę reprywatyzacji trzeba w końcu załatwić.
- Są różne możliwości zadośćuczynienia Żydom przez Polskę, np. kompensując straty. Nigdy nie uzyska się prawdziwej sumy, to jest niemożliwe, ponieważ Polska straciła bardzo dużo i nie może tyle zapłacić. By odbudować się z gruzów potrzebne były ogromne wysiłki. Potrzebna jest tutaj miła i ludzka atmosfera, to bardzo ważne. Ale ten problem trzeba w końcu załatwić - zaznaczył.