Węgry zgodziły się na okres przejściowy na rynku pracy
Węgry - jako jedyne z państw kandydujących do Unii Europejskiej - zakończyły negocjacje w sprawie okresu przejściowego na rynku pracy, godząc się na warunki proponowane przez "Piętnastkę". Mając 22 zamknięte działy negocjacji z 29 rozpatrywanych na tym etapie, Węgry dzielą pierwsze miejsce z Cyprem w rankingu kandydatów uszeregowanych pod względem liczby zamkniętych tematów rokowań. Polska ma ich 16 i wyprzedzają ją jeszcze Słowenia (20), Estonia i Czechy (po 19), Litwa oraz Słowacja (po 17).
Węgry wyraziły ostatnio gotowość przyjęcia unijnych warunków, zastrzegając sobie, że "Piętnastka" wykaże się elastycznością podczas dalszych negocjacji z tym krajem. Sekretarz do spraw rozszerzenia Unii Guenter Verheugen stwierdził, że decyzja Węgier jest prawdziwym przełomem w negocjacjach. Dodał, że stawia to Węgry na pierwszej pozycji wśród krajów, które zamierzają zamknąć negocjacje z Unią pod koniec przyszłego roku.
Siedmioletniego okresu, w którym zachodnioeuropejskie rynki mają być chronione przed siłą roboczą ze Wschodu, domagały się przede wszystkim Niemcy i Austria. Kraje te obawiają się, że po rozszerzeniu Unii dojdzie do napływu tańszych robotników z sąsiednich krajów postkomunistycznych - z Polski, Węgier i Czech.
Kilka dni temu Szwecja zapowiedziała, że otworzy swój rynek pracy dla obywateli nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej natychmiast po jej rozszerzeniu. Zaproponowała jednocześnie, by kraje, które nie obawiają się gwałtownego napływu taniej siły roboczej, wcześniej zrezygnowały z ograniczeń.
Do tej pory Polska żądała pełnego dostępu do unijnego rynku pracy już chwilą uzyskania członkostwa.
Polska i UE zasygnalizowały we wtorek na sesji negocjacyjnej w Luksemburgu pewną elastyczność, ale ich stanowiska w sprawie pracy dla Polaków w krajach Unii i sprzedaży ziemi w Polsce cudzoziemcom pozostały bardzo odległe. (an, mp, mon, miz)