Węgierska opozycja zablokowała wysłanie żołnierzy do Iraku
Opozycja w parlamencie węgierskim
zablokowała zgodę na udział ok. 300 żołnierzy w
siłach stabilizacyjnych w Iraku, gdyż uważa, że misja ta powinna
być organizowana pod auspicjami ONZ lub NATO.
Węgry otrzymały w piątek oficjalną prośbę USA o wysłanie kontyngentu do Iraku. Rząd, w którego skład wchodzą Węgierska Partia Socjalistyczna i Związek Wolnych Demokratów, zaproponował parlamentowi wysłanie od 300 do 600 żołnierzy. Projekt rządowy przewidywał też zezwolenie koalicji amerykańsko-brytyjskiej na korzystanie z węgierskiej przestrzeni powietrznej oraz tranzyt wojsk wchodzących w skład sił stabilizacyjnych przez węgierskie terytorium.
Przyjęciu rządowych propozycji sprzeciwiły się oba prawicowe ugrupowania opozycyjne: Fidesz i Węgierskie Forum Demokratyczne. Oświadczyły, że Węgry nie powinny brać udziału w jakichkolwiek działaniach w państwach arabskich, dopóki nie zostaną one zaakceptowane przez ONZ lub NATO.
Stany Zjednoczone chciały, by Węgry wysłały swe jednostki na pół roku, licząc od maja, do ochrony obiektów, konwojowania i utrzymania porządku. Węgierscy żołnierze służyliby pod dowództwem koalicji amerykańsko-brytyjskiej, co - według źródeł węgierskich - oznacza, że Waszyngton czy Londyn nie zwrócą się o zezwolenie od ONZ na misję.
