Trwa ładowanie...
d3eh4nb
14-12-2003 10:05

We wtorek Michnik ma zeznawać w procesie Lwa Rywina

We wtorek Adam Michnik ma zeznawać jako
świadek w procesie Lwa Rywina, oskarżonego o płatną protekcję
wobec spółki Agora, wydawcy "Gazety Wyborczej".

d3eh4nb
d3eh4nb

Obserwatorzy procesu uważają przesłuchanie Michnika za jeden z kluczowych momentów w całym procesie. Oczekuje się, że obrona Rywina przypuści atak na redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", chcąc podważyć wiarygodność jego zeznań oraz nagranej przezeń potajemnie słynnej rozmowy z lipca 2002 r., kiedy Rywin miał złożyć swą korupcyjną propozycję.

Faza pytań adwokatów będzie tym bardziej ciekawa, że w śledztwie Michnik odmawiał udzielenia odpowiedzi na pytania obrońców Rywina, którzy uczestniczyli w przesłuchaniu szefa "GW" w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie. Później tłumaczył, że była to jego reakcja na "nierówność stron", ponieważ prokuratura nie dopuściła "Agory" do udziału w śledztwie na prawach pokrzywdzonego, a tym samym prawnicy spółki nie mogli składać wniosków, ani uczestniczyć w przesłuchaniu Rywina i świadków.

27 grudnia 2002 r. "GW" ujawniła, że Rywin, znany producent filmowy, domagał się w lipcu tego samego roku - najpierw od prezesa Agory, wydawcy "GW", Wandy Rapaczyńskiej, potem od Michnika - 17,5 mln dolarów. W zamian oferował przeprowadzenie korzystnych dla Agory zmian w projekcie nowelizacji ustawy o rtv. Rywin miał występować w roli pośrednika, w imieniu - jak twierdził - "grupy ludzi, która trzyma w ręku władzę". Powoływał się na Leszka Millera. Pieniądze "miały być spożytkowane m.in. na potrzeby SLD"; "GW" miała zaprzestać "krytykowania premiera", a Rywin miał objąć szefostwo Polsatu po uzgodnionym w wyniku jego propozycji zakupie tej TV przez Agorę (zakup ten umożliwiłaby wspomniana zmiana w nowelizacji ustawy o rtv.)

Rozmowę z Rywinem Michnik nagrał w swym gabinecie na dwóch magnetofonach; nagrania te są jednym z najważniejszych dowodów w sprawie.

d3eh4nb

W prokuraturze i przed komisją śledczą Michnik zeznał, że po rozmowie z Rywinem zawiadomił o niej premiera. Jak powiedział, Miller zapewnił go, że nigdy nie zlecał Rywinowi pośrednictwa w jakiejkolwiek sprawie, po czym zorganizował w swoim gabinecie konfrontację między Michnikiem i Rywinem. Spytany przez Millera, czy go wysyłał do Agory, Rywin odparł, że nie.

"Gazeta Wyborcza" nie nadała sprawie rozgłosu przez pół roku, gdyż dla wyjaśnienia, kto stał za Rywinem, podjęła śledztwo dziennikarskie. Według Michnika, od opisania sprawy odwodziła redakcję także obawa o obraz Polski w kontekście jej starań o wejście do Unii Europejskiej. Niemniej już od momentu zdarzenia z Rywinem w lipcu 2002 r. redaktor naczelny "GW" zaczął opowiadać o sprawie wielu osobom publicznym, m.in. prezydentowi - choć treść nagrania rozmowy z Rywinem poznali wówczas tylko nieliczni.

Po opublikowaniu pod koniec grudnia ubiegłego roku w "GW" artykułu o propozycji korupcyjnej Lwa Rywina, Michnik mówił, że żałuje, iż wcześniej nie zawiadomił o sprawie prokuratury.

Na polecenie ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka Prokuratura Apelacyjna w Warszawie 31 grudnia 2002 r. wszczęła śledztwo w sprawie płatnej protekcji Rywina na rzecz Agory.

d3eh4nb

Pierwszym świadkiem był właśnie Michnik, który kilka razy krytykował prokuraturę. Po jednym z przesłuchań powiedział: "Ogólnie czułem się tak, jakbym to ja popełnił przestępstwo, jakbym to ja przyszedł do Lwa Rywina z korupcyjną propozycją" . Według niego, pytania prokuratora nie wnosiły absolutnie nic do sprawy, dodawał, że nie rozumie, dlaczego cała sprawa trwa tak długo.

Po zamknięciu śledztwa w maju tego roku "GW" i Agora z ubolewaniem przyjęły, że prokuratura nie wyszła poza ustalenia "Gazety" oraz że "poza oskarżeniem" pozostał prezes TVP Robert Kwiatkowski, którego Rywin wskazał na konfrontacji u premiera (wskazał też Andrzeja Zarębskiego, po ujawnieniu sprawy Rywin wysyłał listy do prezydenta, premiera, Kwiatkowskiego i innych, z przeprosinami za wmieszanie ich w sprawę).

Zeznając kilka razy przed sejmową komisją śledczą, jako pierwszy przesłuchiwany przez nią świadek, Michnik zapewniał, że po pierwszej rozmowie z premierem nabrał pewności, iż Miller nie ma nic wspólnego z aferą Rywina. Mówił też, że "nie pamięta", czy między 15 lipca a 27 grudnia 2002 roku rozmawiał na temat "sprawy Rywina" z prezydentem. Potem z odtajnionych w listopadzie zeznań Aleksandra Kwaśniewskiego wynikło, że rozmawiał on latem 2002 r. z Michnikiem o całej sprawie. Prezydent miał go zapoznać z notatką, jaką Rywin skierował do niego pod koniec lipca, z własnym opisem wydarzeń.

d3eh4nb

Michnik mówił też, iż uważa, że afera Rywina to prowokacja wobec "Agory", a kluczem do sprawy jest kwestia prywatyzacji "dwójki" TVP. Dodawał, że istotny motyw, żeby szkodzić Agorze ma sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty. Michnik ujawnił także, że "GW" próbowała sprawdzić, czy nie doszło do "prania pieniędzy" w koprodukcjach TVP i Canal+ (obecnie warszawska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie).

Komisja chciała się dowiedzieć od Michnika, jakie "technologie" stosowała "Gazeta Wyborcza" w śledztwie dziennikarskim w sprawie Rywina. Michnik nie odpowiedział, tłumacząc, że obowiązuje go tajemnica dziennikarska i że nie chce zdradzać konkurencji metod pracy gazety. Komisja postanowiła więc wystąpić do sądu o zwolnienie Michnika z tajemnicy. W marcu tego roku sąd nie zwolnił Michnika z tej tajemnicy, uznając, że "wszelkie ograniczenia tajemnicy dziennikarskiej muszą być oceniane jako niezwykle groźne dla prawa do informacji".

W październiku Michnik oświadczył przed komisją śledczą, że obecnie nie może już powiedzieć, iż nie widzi związku między korupcyjną propozycją Rywina a sporem o nowelizację ustawy o rtv, ani podtrzymać opinii, że b. wiceminister kultury, obecnie szefowa gabinetu politycznego premiera, Aleksandra Jakubowska, nie miała nic wspólnego ze sprawą Rywina. Wyjaśnił, że projekt nowelizacji został tak zdeformowany podczas prac w sejmowej komisji kultury i środków przekazu, że można ocenić, iż szantaż zawarty w propozycji Rywina skierowanej do Agory został zrealizowany.

Michnik mówił wiele razy, że przed zakończeniem procesu nie chce wypowiadać się o sprawie Rywina.

d3eh4nb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eh4nb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj