We wściekliźnie pobiliśmy Rosję
Wśród krajów europejskich w Polsce jest najwięcej zachorowań na wściekliznę. Według Najwyższej Izby Kontroli, wynika to nie tylko z warunków atmosferycznych, ale i z nieprawidłowego działania służb
weterynaryjnych.
10.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Z informacji przedstawionej w poniedziałek przez NIK wynika, że Polska przodowała w zachorowaniach na wściekliznę w 1996 i 2000 r. (prześcigając nawet Rosję).
W opinii kontrolerów, wzrost zachorowań to m.in. wynik późnego opracowania przepisów dotyczących postępowania w przypadku wścieklizny i w późnym uruchamianiu środków na wiosenne szczepienia lisów wolno żyjących.
NIK uważa także, że wściekliźnie sprzyjało nierozwiązywanie przez władze lokalne problemu bezdomnych zwierząt i nieegzekwowanie od posiadaczy psów ich szczepienia.
W poniedziałek NIK przedstawiła także raporty dotyczące funkcjonowania szkół rolniczych po wprowadzeniu reformy administracyjnej. Wynika z niego m.in., że w latach 1999-2000 w ponad 27% zespołów szkół rolniczych spadła o średnio 10% liczba nauczanych przedmiotów zawodowych - głównie z powodu niedoboru środków finansowych. (jask)