We wrześniu decyzja, czy kolejni Polacy pojadą do Iraku
Jesienią zapadnie decyzja czy do Iraku
pojedzie kolejna - dziesiąta już zmiana polskich żołnierzy -
powiedział minister obrony narodowej Aleksander
Szczygło. Podkreślił, że choć żołnierze przygotowują się już do
ewentualnego wyjazdu, to wcale "nie jest przesądzone, że ta zmiana
pojedzie".
Szykujemy kolejną, dziesiątą zmianę, z tej prostej przyczyny, że przygotowanie każdej zmiany to jest proces kilkumiesięczny. Zaczynając od ćwiczeń, a kończąc na certyfikacji, którą dany zespół żołnierzy, który ma pojechać na jakąś misję, musi uzyskać - powiedział minister, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Polskim Radiu.
A ćwiczeń nigdy za wiele. Także nawet jeśli nie pojedziemy, to te umiejętności, których żołnierze nabędą zawsze się przydadzą - dodał.
Szczygło zaznaczył, że decyzja o wyjeździe kolejnej zmiany zależy od kilku czynników. Po pierwsze mandat oenzetowski, który decyduje o tym, po drugie prośba rządu irackiego, który musi wyrazić zgodę na pobyt, po trzecie poziom wyszkolenia armii irackiej, która bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo Iraku i po czwarte nasze porozumienie z sojusznikami, z którymi jesteśmy w Iraku - powiedział szef MON.
Szczygło odniósł się też do niedzielnego zamachu na polskich żołnierzy w Afganistanie. Przypomniał, że trzech spośród czterech żołnierzy, którzy ucierpieli w ataku, wyszło już ze szpitala. Jeden najbardziej poszkodowany, najbardziej poparzony cały czas jest w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział.
W ocenie ministra sposób prowadzenia ataków na żołnierzy koalicyjnych w Afganistanie "zaczyna być prawie identyczny jak w Iraku". Szczygło przypomniał, że niedawno w takim zdarzeniu, gdy pojazd typu humvee (HMMWV) wjechał na przydrożną minę pułapkę zginęło trzech żołnierzy amerykańskich.
Mamy takie same HMMWV, jak większość HMMWV, których używają Amerykanie. Po drugie żaden sprzęt w takiej sytuacji i w takiej misji, która ma charakter bojowy, i która jest bardzo niebezpieczna - nie jest to misja pokojowa, humanitarna - żaden sprzęt nie daje stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa - podkreślił Szczygło.
Sprzęt jest rzeczą istotną, ale najważniejsze jest rozpoznanie i wiedza o tym kto, w jakim rejonie - mówię o rebeliantach i terrorystach i o zwykłych bandytach, bo o nich też trzeba pamiętać - kto z nich funkcjonuje i kto to jest, jakie środki należy przeciwko nim przedsięwziąć - dodał.
W ramach IX zmiany do Iraku wyleciało do tej pory ponad 160 polskich żołnierzy. Cała zmiana liczyć będzie ok. 900 żołnierzy. W Afganistanie służbę pełni obecnie ok. 1200 polskich żołnierzy.