We Włoszech turyści przewracali się na ulicach. "Te wakacje to jakiś koszmar"
Przez ostatnie dni upały we Włoszech zbierają śmiertelne żniwo. Z powodu gorąca zmarło już co najmniej siedem starszych osób. Pielgrzymowicze relacjonują, że w miejscach kultu religijnego starsze osoby przewracały się na ulicach. Upał doskwiera też rodzicom z małymi dziećmi. - Te wakacje to jakiś koszmar - mówi WP Karolina.
18.07.2024 17:44
Skrajne upały dotknęły prawie całą Europę. Rekordowe temperatury odnotowano m.in. na Półwyspie Bałkańskim, ale alerty najwyższego stopnia obowiązywały też we Włoszech. Według prognoz do końca lipca w Italii temperatury będą sięgać 40 stopni w cieniu.
Obecnie kilkanaście włoskich miast zostało objętych ostrzeżeniem najwyższego stopnia. Oznacza to, że temperatury są groźne nie tylko dla osób starszych, ale też młodych i zdrowych. Alerty obowiązują m.in. we Florencji, Rzymie czy Asyżu. To popularne destynacje wśród polskich turystów.
W sezonie wakacyjnym do Włoch jeżdżą liczne pielgrzymki. Pani Lidia i pan Tomasz z Krosna jak co roku wybrali się na wyjazd autokarem do Watykanu. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznają, że to ich ostatni taki wyjazd. - Mamy już 70 lat i odczuliśmy to mocno na tym wyjeździe. Temperatury były zabójcze. Skwar na ulicach już od 8 rano - wspomina pan Tomasz.
Pani Lidia dodaje z kolei, że niektórzy uczestnicy pielgrzymki przewracali się na ulicach. - Była z nami jedna pani, która zasłabła. W innej grupie z Częstochowy dwóch mężczyzn, chorujących na serce potrzebowało pomocy medycznej. W Asyżu widzieliśmy co najmniej trzy osoby, które zabrała karetka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We Włoszech upały zbierają śmiertelne żniwo
- Ustaliliśmy, że to ostatni nasz wyjazd. Tomek jest po zawale, były momenty, że czuł się bardzo słabo. Nie chcielibyśmy kolejnej wycieczki przepłacić zdrowiem czy nawet życiem - podsumowuje.
We Włoszech fala upałów przyczyniła się do śmierci co najmniej siedmiu osób. Jak opisywały włoskie media, tylko w weekend na skutek wysokich temperatur zmarło czworo seniorów. Upał doskwiera jednak nie tylko starszym, ale też młodym ludziom czy rodzinom podróżującym z małymi dziećmi.
W Ankonie wypoczywają Karolina i Michał z dwójką dzieci. Jak relacjonują Wirtualnej Polsce, w tym mieście w czwartek termometry wskazały 42 stopnie w cieniu.
- Co roku przyjeżdżaliśmy tutaj na camping. Tym razem po pierwszej nocy zmieniliśmy zakwaterowanie na pokój z klimatyzacją. Po dwóch dniach plażowania młodsza córka trafiła do szpitala. Niestety doznała lekkiego udaru, chociaż spędziliśmy na plaży tylko dwie godziny późnym popołudniem. Te wakacje to jakiś koszmar - relacjonuje.
Podobne opinie można przeczytać na grupach Polacy we Włoszech, gdzie turyści dzielą się przemyśleniami, radami i polecają kwatery. "Upał jest tak duży, że nie sposób wyjść na zewnątrz", "Czegoś takiego jeszcze nie widziałam, wzięliśmy na plaże owoce i ugotowały się na kompot w kilka minut", "Nasz 4-latek niestety wylądował w szpitalu z udarem. Nikomu nie życzę takich przygód" - czytamy w kolejnych komentarzach.
Włoska agencja ANSA informuje, że najbliższe dni będą najbardziej niebezpieczne pogodowo w miastach: Latinia, Perugia, Pescara, Rieti, Rzym i Viterbo. Według najnowszych prognoz w sierpniu temperatury lekko spadną do około 35-38 stopni w cieniu. Eksperci ostrzegają, że osoby starsze i małe dzieci powinny pozostać w domach szczególnie w godzinach południowych.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski