Wciąż nie zidentyfikowano jednej ofiary wypadku autokaru w Belgii
Wciąż nie udało się ustalić tożsamości jednej z ofiar wypadku polskiego autokaru, do którego doszło w czwartek w Belgii na autostradzie między Antwerpią i Eindhoven.
Wiadomo jedynie, że była
to kobieta. Ambasada w Brukseli czeka w tej sprawie na
wyniki testów DNA.
W wypadku zostało rannych 27 Polaków, większość niegroźnie. _ Dwie osoby mają groźne oparzenia ciała, pozostałe osoby opuściły już szpital_ - powiedziała Wirtualnej Polsce Jolanta Berlanga z biura podróży "Karolina" w Tychach.
Polscy turyści wracają już do Polski. W piątek wyjedzie z Belgii pierwsze 10 osób.
Podróżni wracają bez dokumentów, ponieważ wszystkie spłonęły w autokarze.
Przypomnijmy, w wypadku zginęło 6 osób, w tym jedna jadąca polskim autokarem a 31 zostało rannych. Autobus firmy "Karolina" jechał z Antwerpii na Śląsk, najprawdopodobniej do Katowic. Do wypadku doszło, gdy polski pojazd zatrzymał się - na autostradzie E-34 był korek.
Kierowca niemieckiej ciężarówki za późno zaczął hamować. Tir uderzył w autokar i wypchnął go na przeciwległe pasmo autostrady, gdzie wjechały w niego dwa samochody osobowe. Wszystkie pojazdy stanęły w płomieniach.
Informacje o rannych można uzyskać w konsulacie polskim w Belgii pod numerem telefonu 00 32 2 735 72 12, albo w biurze podróży "Karolina" w Tychach - pod numerem - 0 605 675 647. Rodziny ofiar mogą też uzyskać informację za pośrednictwem belgijskiego Czerwonego Krzyża. (mon)