Wchodzą do gry. Pierwsza taka wizyta od 24 lat
Rosyjski przywódca Władimir Putin spędzi dwa dni u północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una. Tuż przed wizytą reżimowe media w obu krajach opublikowały wywiad, w którym Putin żalił się na "próbę wyczerpania rosyjskiej gospodarki nowymi sankcjami" przez przeciwników. Współpraca ma być przełomowa dla obu krajów. Jednak kluczowa może okazać się reakcja Chin.
19.06.2024 08:27
Podczas oficjalnego spotkania pomiędzy Rosją a Koreą Północną ma dojść do podpisania umowy o "kompleksowym partnerstwie strategicznym".
Współpraca dwóch reżimów. Co chce osiągnąć Putin?
Na co liczy Putin? - Przede wszystkim to jest podtrzymanie dostaw broni z Korei Północnej do Rosji i wyciągnięcie jej z izolacji poprzez zbliżenie z Moskwą. To będzie pokazanie, że Rosja ma taką zdolność i nie jest izolowana na arenie międzynarodowej - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Radosław Pyffel, autor książki "Biznes w Chinach", a także ekspert Instytutu Sobieskiego ds. polityki międzynarodowej Azji i Chin.
Umowa ma też zawierać tajemniczy zapis związany z "kwestiami bezpieczeństwa".
- Będą się za tym kryły oświadczenia uderzające w USA i prezentujące spójną wizję nowego globalnego ładu, który jest ładem wielobiegunowym, a nie hegemonią Ameryki. To będzie także rozwijanie współpracy gospodarczej i zbrojeniowej. Dla Rosji każdy partner jest na wagę złota po tym, jak odcięła się od Europy w 2022 roku - dodaje ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak twierdzi Kreml, nowe porozumienie między reżimami ma być "uwarunkowane głęboką ewolucją sytuacji geopolitycznej na świecie i w regionie" oraz "zmianami jakościowymi", jakie zaszły w ostatnim czasie w stosunkach Moskwy z Pjongjangiem. Dokument - według propagandowych komunikatów - ma być zgodny ze wszystkimi "podstawowymi zasadami prawa międzynarodowego", nie będzie miał "charakteru konfrontacyjnego" i nie będzie skierowany "przeciwko jakimkolwiek państwom".
- Celem porozumienia będzie zapewnienie większej stabilności w regionie Azji Północno-Wschodniej - stwierdził asystent rosyjskiego dyktatora Jurij Uszakow.
Tuż przed wizytą północnokoreańskie media reżimowe opublikowały wywiad z Putinem, w którym można przeczytać, że "Rosja jest gotowa na bliską współpracę z Koreą Północną, aby stosunki międzynarodowe stały się bardziej demokratyczne i stabilne". Moskwa - jak stwierdził rosyjski dyktator - zamierza także budować architekturę "równego i niepodzielnego bezpieczeństwa w Eurazji".
Putin zaatakował też w artykule Stany Zjednoczone, twierdząc, że USA odmawiają wprowadzenia w życie wcześniejszych osiągniętych porozumień w stosunku do Korei Północnej i "wysuwają nowe, niedopuszczalne żądania". Rosyjski dyktator stwierdził, że Korea Północna "pomimo wieloletniej presji ekonomicznej, prowokacji, szantażu i gróźb militarnych ze strony Stanów Zjednoczonych, skutecznie broni swoich interesów".
Rozmowy o dostawach broni? Korea od dawna ją przekazuje
- Wywiad z Putinem ujawnia duży ładunek symboliczny, bo pokazuje duży sprzeciw wobec USA i ładu opartego na hegemonii Zachodu. Putinowi towarzyszy minister obrony Rosji Andriej Biełousow. Rozmowy będą dotyczyły nowych dostaw broni. Rosja idzie na długi konflikt i tworzenie nie tylko zaplecza zbrojeniowego, ale również nowych łańcuchów dostaw będzie dla niej bardzo ważne - dodaje Pyffel.
Rosja i Korea Północna zbliżyły się do siebie od czasu, gdy Moskwa rozpoczęła w lutym 2022 roku pełnoskalową inwazję na Ukrainę, a Pjongjang został oskarżony o wysyłanie do Moskwy kluczowej broni. Oba kraje są objęte poważnymi zachodnimi sankcjami. Dyktatorzy mają więc znaleźć sposób na ich obejście. W wywiadzie Putin przyznał, że Rosja i Korea "opracują mechanizmy płatności niekontrolowane przez Zachód" i "wspólnie przeciwstawią się nielegalnym ograniczeniom".
- To najbardziej niebezpieczne dla Korei Południowej, bo to oznacza, że Północ wychodzi z izolacji i jest wciągana w globalny łańcuch dostaw, co powiększa pole manewru reżimu Kimów. Pamiętajmy, że to pierwsza wizyta Putina w Korei od 24 lat na tak wysokim szczeblu. To pokazuje skalę tego, jak bardzo Korea Północna była odcięta od świata. Do tej pory (Putin - przyp. red.) nie widział potrzeby, żeby się tam zjawić. To pokazuje, że cena Korei Północnej wzrosła i ma teraz coś do zaoferowania - mówi autor książki "Biznes w Chinach".
Zobacz także
Pekin uważnie będzie śledził wizytę
Kluczowa może okazać się w tym momencie reakcja Chin. - Korea Północna jest całkowicie uzależniona od Chin. Wystarczy spojrzeć na jej strukturę wymiany handlowej - to Chiny i długo potem nic. Dlatego Pekin nie będzie przyglądał się z założonymi rękami, jak Kora Północna dywersyfikuje swoich partnerów handlowych i może rozluźniać relacje lub - zbliżając się do Rosji - wychodzić ze strefy wpływów Chin - zauważa ekspert Instytutu Sobieskiego ds. polityki międzynarodowej Azji I Chin.
Jak przypomina "The New York Times", we wrześniu ubiegłego roku Kim spotkał się z Putinem na Dalekim Wschodzie Rosji, "rozpoczynając nową erę w stosunkach między obydwoma krajami".
Jak czytamy, w miarę przeciągania się wojny w Ukrainie "Rosja pilnie potrzebuje broni konwencjonalnej, zwłaszcza pocisków artyleryjskich". "Korea Północna ma wiele do zaoferowania. W zamian Kim chce ulepszyć swoje systemy uzbrojenia, a Rosja udostępnia zaawansowane technologie wojskowe i inną pomoc" - pisze amerykański dziennik.
Dziesiątki sankcji na Rosję i Koreę Północną
W połowie maja Waszyngton nałożył sankcje na dwóch obywateli Rosji i trzy rosyjskie firmy za udział w dostawach broni z Korei Północnej do Rosji. Nieco później władze Japonii i Korei Południowej ogłosiły podobne środki ograniczające.
Wcześniej władze USA wielokrotnie informowały, że Korea Północna dostarcza Rosji broń na wojnę w Ukrainie. W zamian Pjongjang prosi o sprzęt wojskowy i zaawansowaną technologię wojskową. Oba kraje zaprzeczyły tym oświadczeniom, ale pod koniec kwietnia eksperci ONZ potwierdzili użycie przeciwko Ukrainie rakiet balistycznych wyprodukowanych w Korei Północnej.
Mateusz Czmiel, dziennikarz Wirtualnej Polski