Ważny komunikat MSZ. Turyści nie powinni ignorować tych ostrzeżeń

Do Caracas, na Nizinę Orinoko, na Wyżynę Gujańską lub na zbocza Andów dociera sporo Polaków. Jednak ci, którzy podróżują po Boliwariańskiej Republice Wenezueli w Ameryce Południowej, muszą pamiętać o ważnych zasadach, które mogą uchronić przed problemami.

Polskie ministerstwo przypomniało turystom w piątek, na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę, jeśli planuje się wyjazd w tamte strony. Niebezpieczeństwa mają bardzo różny charakter.

Podróżnikom przebywającym w Wenezueli zaleca się unikania zgromadzeń o charakterze politycznym. Ostrożnie trzeba też korzystać z komórki. Fotografowanie wielu strategicznie ważnych miejsc lub budynków, takich jak pałac prezydencki, obiekty wojskowe, budynki rządowe i lotniska może się skończyć kłopotami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trzeba także trzymać się z daleka od wszelkich środków odurzających. Są one zabronione, a kary za posiadanie i używanie są przerażające. Wyroki mogą wiązać się z perspektywą 15 lat więzienia w potwornych warunkach.

Uważać trzeba na każdym kroku. Wielu Wenezuelczyków nosi broń, zdarzają się napady, kradzieże, a czasem porwania.

Na ulicach krążą gangi motocyklowe. Niebezpieczne może się okazać skorzystanie z taksówki, a nawet z oferty przejażdżki łódką lub motorówką. Nie można też jeździć tam autostopem, bo to może oznaczać wpakowanie się w kłopoty na własne życzenie.

Czytaj też: Wypadek na budowie. Spadł z wysokości 5. piętra

Jak podaje ministerstwo, najlepiej strzeżonymi regionami turystycznymi w Wenezueli są wyspy Los Roques oraz rezerwat Canaima i znajdujący się w nim Salto Ángel. Najlepiej wybierać się tam z oficjalnym i sprawdzonym biurem podróży.

W stolicy kraju, Caracas, najbezpieczniej poruszać się po dzielnicach La Castellana, Los Palos Grandes, Altamira i Las Mercedes. Centrum miasta oraz dzielnice największych slumsów, takie jak Petare czy Catia, w dalszym ciągu są miejscami bardzo niebezpiecznymi zarówno w dzień jak i po zmroku.

Przeczytaj także: Odnaleziono szczątki księdza. "Agonia miała trwać 33 godziny"

Ministerstwo zwraca też uwagę, że podróżowanie między Polską a Wenezuelą jest utrudnione ze względu na brak bezpośrednich połączeń lotniczych. W razie pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa, zamknięcia granic czy innych nieprzewidzianych sytuacji, powrót do kraju może być utrudniony, a ambasada RP nie zawsze jest w stanie udzielić pomocy.

Źródło: www.gov.pl